Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice: Mieszkańcy chcą odwołać prezydenta. W ciągu tygodnia złożą dokumenty

Paweł Szałankiewicz
Ważą się losy referendum w Siemianowicach Śląskich. Mieszkańcy tego miasta chcą dołączyć do modnych ostatnio inicjatyw referendalnych w naszym regionie.

Do radnych Rafała Piecha i Karola Termina z SMS "Niezależni" zgłosili się mieszkańcy z grupy inicjatywnej, która deklaruje, że w ciągu najbliższego tygodnia złoży w urzędzie miejskim oraz w Państwowej Komisji Wyborczej w Katowicach list intencyjny w sprawie zorganizowania referendum odwołującego prezydenta Jacka Guzego.

- To grupa mieszkańców, która jest mocno zdeterminowana, by odwołać prezydenta - mówi nam Karol Termin, siemianowicki radny z opozycji.

Argumentów za odwołaniem prezydenta Guzego, zdaniem inicjatorów akcji referendalnej, jest wiele.
Są to m.in.: fatalny stan budynków komunalnych, brak budownictwa socjalnego, nietrafione i przepłacone inwestycje, jak Park Tradycji Górnictwa i Hutnictwa budowany za ponad 17 mln złotych czy Willa Fitznera (7 mln zł), katastrofalny stan dróg miejskich oraz upadający sport.

Za akcją przemawiają też badania ankietowe, jakie zostały przeprowadzone w ostatnich dniach przez wolontariuszy wśród mieszkańców miasta. W ankiecie, w której udział wzięło ok. tysiąca osób, zapytano mieszkańców, czy są za odwołaniem prezydenta ze stanowiska. 70 procent odpowiedziało twierdząco.

Tomasz Słupik, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego, podkreśla, że tak zwany boom na referenda świadczy o tym, że obywatele są coraz bardziej świadomi swoich praw. - Ale do odwołania prezydenta jest jeszcze daleka droga, choć przykład Bytomia z pewnością działa na wyobraźnię - mówi Słupik.

A co o pomyśle mieszkańców sądzi prezydent Siemianowic?

- Referendum jest mechanizmem demokracji bezpośredniej, który jak najbardziej godny jest pochwały. I w pewien sposób buduje samorządność - podkreśla Jacek Guzy. Zapewnia, że się nie boi. - Moje dokonania w ostatnich sześciu latach widać na każdym kroku. Wierzyłem i dalej wierzę w mądrość i roztropność siemianowiczan - kończy Guzy.

Aby zorganizować referendum, nie wystarczy tylko złożyć dokumenty. Inicjatorzy muszą zebrać minimum 6 tys. podpisów pod inicjatywą referendalną, a w czasie referendum do urn musi pójść przynajmniej 13 300 mieszkańców.

U sąsiadów

Bytom to nadal najważniejszy przykład skuteczności referendum. Właśnie w tym mieście w połowie czerwca udało się odwołać nie tylko urzędującego prezydenta Piotra Koja, ale również całą radę miejską.
Tego samego próbowano dokonać w Rudzie Śląskiej i Koziegłowach. Nie dopisała frekwencja.
W Gliwicach inicjatorzy referendum najprawdopodobniej zgromadzili liczbę ważnych podpisów, pozwalającą na zorganizowanie głosowania w sprawie odwołania Zygmunta Frankiewicza. Oficjalnie będzie to wiadomo w najbliższy piątek.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto