Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice: Mieszkańcy narzekają na uciążliwe zapachy, ale nikt nie wie skąd one pochodzą

Paweł Szałankiewicz
fot. wolnesiemianowice.pl
Mieszkańcy Tuwima od długiego czasu narzekają na bardzo... śmierdzący problem. Od wielu tygodni budzi ich straszliwy smród. Co gorsza, na dobranoc również do ich nosów wdziera się niemiły zapach mimo tego, że mają pozamykane okna! I nie wiadomo jak na razie kto mieszkańcom Tuwima tak smrodzi.

Logicznym tropem jest paląca się od wielu miesięcy hałda odpadów górniczo-hutniczych, która częściowo leży na terenie Śląskiego Centrum Recyklingu, a częściowo na terenie firmy Mega-Trans w rejonie ulic Konopnickiej i Starej Katowickiej. Obydwie firmy borykają się z tym problemem od ubiegłego roku. Jak poinformowała nas Justyna Bryła, specjalistka ds. marketingu i sprzedaży w Slag Recycling, która jest właścicielem ŚCR, jej firma od dawna prowadzi działania ograniczające uciążliwości wynikające z palącej się hałdy.

- W granicach naszej działki wygrodziliśmy taśmą ostrzegawczą teren narażony na palenie tak, aby nasi pracownicy i ochrona nie podchodzili do zagrożonego terenu, a także wycięliśmy porastające naszą część hałdy krzewy i samosiejki celem wyeliminowania możliwości rozszerzenia się pożaru - wyjaśnia Bryła dodając przy tym, że pracownicy firmy zostali przeszkoleni na wypadek, gdyby pożar jednak się rozprzestrzenił.

Podobne działania podjęła firma Mega-Trans. Obydwie firmy nawiązały również współpracę z wydziałem ekologii w urzędzie miasta w Siemiano-wicach. Ale efektem było tylko stwierdzenie faktu palącej się hałdy i przykazanie o stałe monitorowanie.

W ostatnim czasie zostało na całą sprawę rzucone nowe światło. Mianowicie przy ul. Leopolda w Katowicach pali się zrekultywowane wysypisko śmieci. Wielu mieszkańców na wieść o tym jest w stanie wręcz przysiąc, że czują smród jakby z wysypiska śmieci.

- Choć śmierdzi w zależności skąd wieje wiatr - mówi mieszkający na Tuwimie Marcin Trochamowicz.

Dla urzędu miasta w Katowicach wysypisko jest problemem, więc w najbliższych dniach ma zostać wyłoniona firma, która ma go rozwiązać.
- Trudno jednak nam na tę chwilę powiedzieć, ile nas to będzie kosztować. Zależy to już od tego, jaki dana firma wybierze sposób rozwiązania - mówi Joanna Górska z biura prasowego Katowickiego urzędu.

Czy to rozwiąże śmierdzący problem? - Trudno powiedzieć, bo to mogą być tak naprawdę dwie oddzielne sprawy - mówi Roman Kupka z wydziału kształtowania środowiska w Katowicach dodając, że przekonamy się o tym dopiero za jakiś czas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto