Do tej pory podopieczni trenerów Adama Gniozdorza i Ireneusza Krupanka wywalczyli u siebie zaledwie jeden z trzynastu posiadanych punktów. W miniony weekend siemianowiczanie po raz kolejny potwierdzili, że na wyjazdach radzą sobie lepiej i tym razem wygrali z Kolejarzem 24 Katowice 2:1. Dzięki temu Siemianowiczanka awansowała na 10 miejsce w tabeli II grupy ligi okręgowej i na trzy kolejki przed zakończeniem rudny jesiennej znacznie powiększyła przewagę nad drużynami ze strefy spadkowej. Jednak, żeby drużyna mogła liczyć na spokojną zimę powinna jeszcze dołożyć kilka "oczek", a to może okazać się trudnym zadaniem, bo jesienią zagrają jeszcze tylko jeden mecz na wyjeździe. Z drugiej strony każda seria musi się kiedyś skończyć i być może już jutro MKS odniesie pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na własnej murawie. Przełamanie musiałby jednak nastąpić w meczu z wiceliderem, czyli ekipą Podlesianki Katowice. Początek meczu w sobotę o godz. 15. Potem siemianowiczanie zmierzą się jeszcze w Rudzie Śląskiej z Jastrzębiem Bielszowice, a jesień zakończą potyczka u siebie z Uranią Ruda Śląska.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?