18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice: Nad Parkiem Tradycji rozpętała się burzliwa dyskusja

PSZ
Wczoraj odbyła się sesja rady miasta. Zanim jednak do niej doszło radni zostali zaproszeni przez prezydenta do zwiedzenia Parku Tradycji Górnictwa i Hutnictwa. Zaproszenie było nieprzypadkowe, ponieważ później na sesji radni mieli przyjąć informację na temat planowanego programu użytkowego parku oraz jego prognozy finansowej.

Radni, z racji tego, że o godz. 13 zaczynała się sesja, zwiedzili Park Tradycji w dość ekspresowym tempie zaczynając od poziomu zerowego, gdzie znajduje się zabytkowa maszyna, a kończąc na poziomie 1. Co następnie podkreślano już na sesji, budynek, na który do końca całej modernizacji ma być przeznaczone 17 mln złotych, zrobił na radnych i koalicyjnych, i opozycyjnych, dobre wrażenie. Mniejsze zrobiła natomiast informacja prezydenta Jacka Guzego, który przed swoim wystąpieniem podkreślił, że jest to być może najważniejsza dla niego sesja w ciągu ostatnich lat.

Radnym miał w tym punkcie obrad zostać przedstawiony program użytkowy Parku Tradycji oraz prognoza finansowa. Zanim do tego doszło rajcy obejrzeli film o tym, jak Michałkowice wyglądały przed wszystkimi inwestycjami tam poczynionymi. Po filmie przyszedł czas na merytorykę i... zaczęło się. Najpierw przedstawiono prognozę finansową obiektu Radni dowiedzieli się tego samego, co mogli przeczytać w urzędowej gazecie "Nowe Siemianowice", czyli że w Parku zostanie zatrudnionych sześciu ludzi (docelowo mają to być już obecni pracownicy zatrudniani przez urząd miasta, którzy zostaną przesunięci z innych stanowisk) oraz tego, że koszty związane z zatrudnieniem powinny wynieść ok. 220 tys. zł. Koszty utrzymania obiektu, czyli media, ochrona i monitoring, powinny wynieść ok. 500 tys. zł a przewidywane przychody stanowiłyby 10-20 procent tej kwoty.

Dla radnej Kopiec ta informacja była zdecydowanie niepełna. Brakowało jej w niej szczegółowej prognozy. - Ja w tym dokumencie oczekiwałam informacji na temat tego programu użytkowego, czyli tak naprawdę co w tym obiekcie będzie się działo, jak on będzie wpisywał się w działania chociażby na szlaku zabytków techniki, jakie koszty będą ponoszone w związku z funkcjonowaniem tego obiektu, czyli ta prognoza finansowa, czyli, że z jednej strony mamy dochody, które możemy uzyskać poprzez na przykład wynajem sali na koncerty, spotkania, wykłady czy cokolwiek, że pow. gastronomiczna będzie wydzierżawiona i będzie generowała tyle i tyle dochodu, a z drugiej strony będą koszty funkcjonowania. To się przeminęło troszeczkę w tym dokumencie - zaznaczyła radna dodając, że przy tej uchwale wstrzyma się od głosu.

Prezydent w odpowiedzi powiedział, że harmonogram oczywiście jest, ale... - Proszę państwa sytuacja jest taka, że w tej chwili pewne imprezy musimy przekładać, bo tyle się tam będzie działo. Jeśli chodzi o sprawy finansowe, także w tym programie żeśmy te sprawy przedstawili. Zgadzam się z panią radną, oczywiście w sposób ogólny, ale przy takiej inwestycji nie jesteśmy w stanie do końca nigdy, i nikt nie jest w Europie, skalkulować, jak to będzie wyglądało w rzeczywistości. A te kalkulacje oczywiście są - wyjaśnił prezydent Guzy.

Kalkulacje, przynajmniej w ogólnym skrócie, przedstawił Marek Banasik, dyrektor Siemianowickiego Centrum Kultury, który od września będzie zarządzał Parkiem Tradycji. Na początek Banasik poinformował, że prace nad zagospodarowaniem programu Parku Tradycji trwały już wcześniej i wszystko jest już ustalone. - Ile będzie etatów, ile przypuszczalnie będzie kosztować, ile będzie przychodów, możemy ewentualnie w przybliżeniu powiedzieć, bo w zasadzie wszystko jest na etapie próbnym - powiedział Banasik.

Dyrektor SCK dodał, że będą trzy etaty dla pracowników technicznych (akustyk, konserwator i sprzątaczka)i trzy etaty pracowników merytorycznych (kierownik/menadżer, specjalista do spraw imprez i kasjer). W kwestii przychodów powiedział, że jest to składowa wielu rzeczy. - Już od września tego roku mamy zaplanowane bardzo dużo imprez zaczynając od 9 września – Dni Miasta i inne, czyli gody, barbórka i imprezy okolicznościowe. Seminaria i wiele konferencji naukowych - dodał na koniec.

Po wystąpieniu Banasika głos zabrała radna Kopiec. - Z uwagą wysłuchałam co miał pan do powiedzenia i faktycznie my nie oczekiwaliśmy planu rzeczowo-finansowego do końca roku czy w ogóle danego obiektu, ale programu funkcjonalnego czyli właśnie to co pan powiedział, bez tych szczegółów,bo mnie naprawdę nie interesuje czy pan ma zaplanowane codziennie jakieś zdarzenie i jakie ono będzie generowało dochody - ironizowała Kopiec dodając: - Zakładając, że wydarzenia będą raz w ciągu dnia, a rok ma 365 dni, czyli zakładam sobie ambitny plan 365 imprez, które mi wygenerują dochody w kwocie takiej i takiej. Z drugiej strony mam pozycję kosztów, czyli wie pan ile jest zatrudnionych pracowników, koszty jakie generują, koszty obsługi tego obiektu i na końcu mam wynik. Przypuszczam, że to będzie wynik ujemny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto