18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice: Nadzieja rodzi się w Wichrowych Wzgórzach, które są w trudnej sytuacji finansowej

Paweł Szałankiewicz
Dla chorych na SM ośrodek "Wichrowe Wzgórze" jest najważniejszym miejscem w ich życiu. To tutaj w czasie kilkutygodniowej rehabilitacji nabierają sił i zdrowia do tego, aby przetrwać ze swoją chorobą kolejny rok. Niestety, ośrodek ma wiele problemów, m.in. finansowych. Placówkę odwiedził Paweł Szałankiewicz

Dla chorych jest to azyl, miejsce gdzie nie tylko zostają poddawani rehabilitacji, ale też spotykają się z przyjaciółmi poznanymi w chorobie. To miejsce, w którym zostawiają swoje problemy na zewnątrz budynku ośrodka nazywanego "Wichrowym wzgórzem". Bo jak podkreśla Barbara Kowalik, beneficjentka ośrodka, w ośrodku do życia podchodzi się z optymizmem.

- Tu podpowiadamy sobie nawzajem, jak radzić sobie problemami życia chorego na stwardnienie rozsiane, wspieramy wzajemnie, staramy się lepiej spoglądać na życie - przyznaje Kowolik, chora na stwardnienie rozsiane od 12 lat.

W tym ośrodku rodzi się też miłość. To tu półtora roku temu poznaliśmy Hanię i Mariusza Żyła - osoby, które poznały się w Przełajce 10 lat temu, a między którymi uczucie rozkwitło ponad cztery lata temu. Efekt? Dziś są szczęśliwym małżeństwem mimo tego, że oboje chorują na stwardnienie rozsiane.

Atmosferą panującą w "Wichrowym Wzgórzu" zachwycony jest Zygmunt Kadłubiec, którego spotkaliśmy w czasie rehabilitacji. - Tu jest naprawdę dobra atmosfera do tego, aby podejmować i leczenie, i rehabilitację - podkreśla beneficjent ośrodka.

Ośrodek prowadzony jest przez Stowarzyszenie Chorych na Stwardnienie Rozsiane. Od dwóch lat boryka się z problemami finansowymi. Dotacje z Państwowego Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i śląskich miast wystarczają zaledwie na to, by móc związać koniec z końcem.

- Dlatego jestem szczęśliwy, że to nadal funkcjonuje, choć pieniędzy nam brak. Teraz mamy najtrudniejszy okres, bo w zimie płacimy bardzo duże pieniądze za ogrzewanie - mówi Andrzej Bogdanowicz, prezes stowarzyszenia dodając, że codziennie spędza wiele godzin pracując nad tym, skąd pozyskać dodatkowe fundusze na działalność ośrodka w Przełajce. - Po prostu staram się, aby beneficjenci nie odczuli tego kryzysu, jaki nas dopadł.

Funkcjonowanie ośrodka jest niezwykle ważne zwłaszcza dla osób dotkniętych tą ciężką chorobą. Bożena Wójcicka choruje od 7 lat. Dzięki rehabilitacji w ośrodku odżyła fizycznie i psychicznie do tego stopnia, że nieznający jej ludzie nie rozpoznaliby u niej żadnych oznak tej ciężkiej choroby.

- Kiedy tu trafiłam miałam jedną z ostrzejszych form tej choroby. Prawa ręka była właściwie niesprawna. Dziś funkcjonuje naprawdę dobrze, a ja odżyłam - mówi zadowolona kobieta.

Takich jak ona jest wielu w tym ośrodku. Ale rehabilitacja w nim jest jak błogosławieństwo. Tak przynajmniej uważa Krystyna Szendzielorz.
- Mam w nim stały kontakt z ludźmi, nawiązuję przyjaźnie. Dla mnie to o wiele lepsze niż siedzenie miesiącami samej w domu. Szkoda tylko, że rzadko udaje się tu przyjechać dwa razy w roku - podkreśla kobieta.

Krystyna Szendzielorz dotknęła kolejnego problemu, jaki dotknął dwa lata temu ośrodek. Okazało się, że przepisy PFRON-u są dla chorych bezlitosne. Mówią o tym, że jedna osoba może przechodzić rehabilitację w ośrodku tylko raz w roku.

- Dla mnie to przerażające, bo przez cztery tygodnie walczymy o to, aby doprowadzić ich do jak najlepszego stanu, a potem nie możemy. Zdarzały się przypadki, że osoby oczekujące na rehabilitację nie doczekały jej - przyznaje ze smutkiem Bogdanowicz.

Problemów jest więcej, między innymi nadal nie ma pieniędzy na dostosowanie hostelu w ośrodku by spełniał wymogi przepisów przeciwpożarowych. Na to jest potrzebne ok. 100 tys. zł. Stąd też Bogdanowicz liczy na to, że w tym roku uda się pozyskać więcej środków z jednego procenta tym bardziej, że w ubiegłym roku stowarzyszenie otrzymało 74 tys. zł, o ok. 25 tys. mniej niż rok wcześniej. A potrzeb jest wiele...

Aby wesprzeć Stowarzyszenie Chorych na Stwardnienie Rozsiane w rozliczeniu podaj nr KRS: 0000025638

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto