Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice: Nowe ronda, boiska i lepsze wyniki w nauce - to referendalna rzeczywistość

Paweł Szałankiewicz
Fot. Jan Wieczorek
Pamiętacie miasteczko ruchu drogowego, które zostało otwarte z wielką pompą w połowie listopada 2010 roku? Stało się to dosłownie na kilka dni przed wyborami prezydenckimi w Siemianowicach. Otwarcie nastąpiło tuż po zakończeniu pierwszego etapu budowy, ale niestety, kolejne nigdy nie doszły do skutku.

Dziś można się zastanawiać, czy był to tylko przedwyborczy cud pokazujący, że jeśli się chce, to można wszystko zrobić. Według Karola Termina, siemianowickiego radnego, tak właśnie było. - A po wyborach odłożono wszystko na półkę - powiedział nam wtedy Termin.

Z cudami spotykamy się od kilku tygodni przy okazji rozpoczętej inicjatywy referendalnej. Zaczęło się od Barbary Roguskiej. Radna, którą traktuje się dziś jak matkę opatrznościową całej inicjatywy (to ona dała sygnał do tego, aby spróbować odwołać prezydenta), tuż po złożeniu dokumentów przez referendystów trafiła na publiczny dywanik. Powód? Bardzo częste przebywanie na zwolnieniu lekarskim. Szkopuł w tym, że ta sytuacja nie trwa od wczoraj, a od kilku lat, ale dopiero niedawno stało się to dla jej przełożonych problemem.

Kolejne informacje, jakie zaczęły spływać z urzędu miasta, to kolejne sukcesy. Było nim na przykład 30 nowych zestawów tramwajowych, jakie zostaną zakupione przez Tramwaje Śląskie SA.

- Będzie to odczuwalny "zastrzyk nowości" i z pewnością poprawi zarówno komfort podróży w naszym regionie, jak i niezawodność tutejszej komunikacji tramwajowej - powiedział Henryk Ptasznik, wiceprezydent Siemianowic. Dla siemianowiczan to bez różnicy, bo mamy tylko dwa przystanki tramwajowe w naszym mieście.

Czym jeszcze się chwalono? A to poprawą wyników w nauce uczniów szkół podstawowych (bo wyniki maturzystów to wciąż zbyt wstydliwy problem, by o tym mówić), bogatą ofertą Siemianowickiego Centrum Kultury, reorganizacją urzędu miasta czy nowopowstałym rondem w Bytkowie.

Do cudów referendalnych należy zaliczyć też festyny, których w wakacje praktycznie nie było wcale, a po rozpoczęciu inicjatywy, nagle namnożyły się. Były więc zabawy na Bytkowie z okazji otwarcia ronda, jak i na Bańgowie przy otwarciu nowego boiska. Jeśli doliczyć do tego Dni Siemianowic oraz festyn Śląski w Parku Tradycji, to zapowiada się wreszcie imprezowy miesiąc! Na takie akurat cuda czekali pewnie wszyscy mieszkańcy miasta.

Dzieją się też rzeczy, na które jeszcze nie nadszedł czas. Urząd ogłosił "niemal" półmetek czteroletniej kadencji pracy rady miasta. Półmetek był owocny, bo też nikt złego słowa o nim nie mógł powiedzieć. Przynajmniej na oficjalnej stronie internetowej urzędu miasta.

Tam też zwiększyła się aktywność prezydenta. Urzędnicy skrupulatnie odnotowują, że Jacek Guzy zdołał odwiedzić nowe boisko w Bańgowie (choć otwarcie było dopiero w ubiegły weekend), odebrać podziękowania od uczniów Śniadeka, wybrać się do wędkarzy na Rzęsę czy odbierać kolejne pamiątki, które trafią do Parku Tradycji Górnictwa i Hutnictwa. Zdarzył się jeszcze jeden warty odnotowania cud. Urzędniczy stworzyli nowy gatunek mieszkańca naszego miasta - szygowiec...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto