Przedsiębiorcy w Siemiano-wicach nie mają łatwo. Nasze miasto nie jest bynajmniej rajem podatkowym zwłaszcza dla tych, którzy chcą założyć interes w naszym mieście a nawet zainwestować. Owszem, nie jest tak, że miasto odwraca się plecami do inwestorów nie wspierając ich w działaniach, jednak odbywa się to na zasadzie: wy rozpoczynacie inwestycję, wtedy my zaczynamy wam pomagać.
Tak było w przypadku Siemiano-wickiego Green Center, które miało powstać w naszym mieście za dwa lata. Umowa między miastem a francuską firmą Immojet S.A.S. zakładała, że inwestor do końca 2012 roku rozpocznie pierwsze prace na nieużytkowanym terenie rozciągającym się od parafii św. Antoniego do torów kolejowych. Koparki nie wjechały więc i miasto nie kiwnęło nawet palcem.
Inaczej jest w przypadku Parku Biznesu, który ma powstać przy Drodze Krajowej 94. Firma Metropolis już pracuje nad zagospodarowaniem tego terenu, w zamian więc miasto w tym roku doprowadzi do tego terenu ulicę Bytomską oraz zadba o kanalizację.
Przedsiębiorcy jednak łatwo nie mają, o czym świadczą statystyki z lat 2007-2011. W ciągu tych pięciu lat swoją działalność zarejestrowało 2660 przedsiębiorstw. W tym samym okresie wyrejestrowało się natomiast 3370 podmiotów. Najwięcej w 2007 roku (969 przedsiębiorstw) oraz w 2011 (947).
- Duża ilość wykreśleń w tych latach wynika z wprowadzanych w tym okresie nowych przepisów i związanej z tym konieczności "czyszczenia" bazy - tłumaczy Jakub Nowak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Siemianowicach.
Na 31 grudnia 2012 roku zarejestrowanych było 4578 przedsiębiorców. Zlikwidowano w tym miesiącu 26 przedsiębiorstw, ale w ich miejsce powstało 27. To nie świadczy aż tak źle o naszym mieście, jednak liczba inwestorów ściągniętych w ostatnich latach do naszego miasta nie jest imponująca. Przyczyna? Jacek Rzepczyk, przewodniczący Powiatowej Rady Zatrudnienia, upatruje jej w braku promocji działań rozwijających lokalną gospodarkę. Rzepczyk ma na myśli tereny pod inwestycje, które można by było tanio sprzedać potencjalnym inwestorom.
- Warto zastanowić się też nad elastyczną polityką podatków. Stawki powinny być ruchome tak, by przyciągać tym bardziej, że coraz częściej przedsiębiorcy szukają miejsc, gdzie jest taniej i są sprzyjające dla nich warunki - przekonuje Rzepczyk.
W ulgach podatkowych, których miasto nie oferuje, magnesu na inwestorów i przedsiębiorców upatruje ekonomistka dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan.
- Można na przykład zaniżyć podatki od nieruchomości, czyli zrobić, oczywiście w cudzysłowie, własną strefę ekonomiczną - radzi ekonomistka i dodaje: - Należy przeanalizować, jakimi zasobami ludzkimi dysponujemy, w czym tkwi potencjał miasta. No i musi być zachęta podatkowa od miasta, a przede wszystkim urzędnicy nie mogą być przyklejeni do stołków tylko jeździć i rozmawiać z inwestorami, bo oni muszą czuć, że ich chcemy.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?