Siemianowice: RAŚ wręczył jaja prezydentowi i radnym

To pomysł Ruchu Autonomii Śląska na kolejny protest przeciwko temu, jak źle dzieje się w mieście. Chodzi o wydarzenia związane z wiceprezydentem Dariuszem Bochenkiem i kwestię zamiany gruntów w Michałkowicach na grunty w centrum miasta, a także brak spójnej polityki edukacyjnej i skutecznej walki o środki Unijne.

-Przy ostatnim happeningu mówiliśmy, że nasze miasto robi sobie z nas jaja, więc postanowiliśmy sobie zrobić torchę jaja z naszych radnych i wręczyć im to, czego uważamy im najbardziej brakuje, czyli jajek - mówi Janusz Gorol, wiceprzewodniczący koła RAŚ w Siemianowicach.

Ktoś tutaj sobie robi... jaja? Jak podkreślił Gorol, zabawne to tak naprawdę nie jest. - Te jaja są też takimi śminguskami, które można napełnić wodą i moze ten zimny prysznic przyda się włodarzom naszego miasta. Twierdzimy, że w ten zabawny sposób to jedyne co możemy zrobić dla miasta i mamy nadzieję, że dzięki temu miasto się obudzi - dodał Gorol.

Radni byli dość zaskoczeni nietypowym prezentem RAŚ, jaki czekał na nich przed wejściem na salę sesyjną. Prezydent Jacek Guzy również był zaskoczony i to tak, że z rozbiegu chciał cały koszyk wziąć. Niemniej w czasie przemówienia na obradach sesji rady miasta podziękował za ten nietypowy manifest stwierdzając, że był to po prostu miły gest i pokazanie, że można protestować z pomysłem.