Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice Śląskie: Jest koncepca restruturyzacji Szpitala Miejskiego.

Paweł Szałankiewicz
arc.
Szpital wymaga inwestycji - to wiedzą wszyscy. Do tego jednak potrzebne są pieniądze. Rozwiązaniem ma być partnerstwo publiczno-prywatne

Zwolennikiem tego rozwiązania jest dyrektor szpitala Bolesław Gębarski. To zresztą jego autorski pomysł, aby restrukturyzację szpitala przeprowadzić właśnie w ten sposób. - Z formalnego i prawnego punktu widzenia jest to najbardziej transparentna i najszerzej wypróbowana na świecie forma funkcjonowania szpitali - mówi Gębarski. - Optuję za rozwiązaniem, którego głównym założeniem będzie poprzez partnera publicznego określenie formy, modelu i wzoru lecznicy, którą miasto powinno mieć - dodaje.

Partnerstwo publiczno-prywatne ma być lekiem na całe zło siemianowickiego szpitala, który mimo że kondycji finansowej najgorszej nie ma, to wymaga licznych remontów, by dostosować go do wymogów Unii Europejskiej. Bez nich szpital zostanie po prostu zamknięty. W tym wszystkim jest jeden zasadniczy problem - na te remonty nie ma pieniędzy. Miasto, które w ostatnich latach pomogło szpitalowi wyjść z długów, z roku na rok przeznacza na niego coraz mniej pieniędzy. W 2008 roku przekazali 1 mln 600 tys. zł, ale już w ubiegłym roku tylko 110 tys. zł. Szpital sam też nie jest w stanie wypracować takich zysków, by dostosować się do norm UE.

Stąd Gębarski szuka rozwiązania w PPP biorąc przykład z Żywca. Tam pół roku temu przedstawiciele żywieckiego starostwa i kanadyjskiego konsorcjum Inter Health Canada Limited podpisali pierwszą w Polsce umowę na budowę szpitala w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Kanadyjski inwestor zobowiązał się w ciągu 30 lat zainwestować w budowę szpitala ponad 140 mln (koniec budowy planowany jest na 2015 r.) oraz zakupić sprzęt medyczny za ok. 100 milionów. A na jakich zasadach miałoby to zadziałać w Siemianowicach Śląskich? Przede wszystkim szpital musi znaleźć inwestora gotowego przez 30 lat inwestować w naszą lecznicę (partner prywatny), a przy okazji przekonać miasto do tego, aby co roku wykładało na działalność szpitala 1-2 miliony złotych (partner publiczny). W ten sposób szpital miałby zapewniony stały dopływ pieniędzy na najbardziej potrzebne rzeczy, a przy tym spełniałby nadal swoje podstawowe funkcje - służyłby potrzebom mieszkańców miasta.

- Dla pacjentów będzie to oznaczać na pewno poprawę jakości świadczonych usług, bez wzrostu kosztów, ponieważ działalność szpitala będzie nadal oparta o dotychczasowy kontrakt z NFZ - mówi Gębarski i dodaje, że potencjalny inwestor musiałby co najwyżej zainwestować ok. 40-50 mln zł. Co o tym pomyśle sądzą władze miasta?

- Uważam, że przekształcenie szpitala jest potrzebne i będę do tego dążył. Jestem w stałym kontakcie z dyrektorem szpitala, omawiamy różne warianty jego przekształcenia, jednakże na obecnym etapie jest za wcześnie, aby móc jednoznacznie stwierdzić, która koncepcja zostanie zrealizowana - mówi wymijająco prezydent Jacek Guzy.

Siemianowicką lecznicę według Was da się uratować? Piszcie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto