Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice Śląskie: Zróbmy przejście przez tory pod wiaduktem

J. Ławecki
Tak jest dzisiaj na ul. Sienkiewicza, aż strach pomysleć co może sie wydarzyć!
Tak jest dzisiaj na ul. Sienkiewicza, aż strach pomysleć co może sie wydarzyć! Dominika Tarde
Codziennie patrząc przez okno z mojego małego mieszkanka na ul. Sienkiewicza widzę setki ludzi przechodzących przez tory kolejowe dzielące miasto na dwie części. Wszyscy ludzie, narażają zdrowie a nawet życie by przejść przez wysokie szyny.

Dlaczego ludzie tędy przechodzą? Nad torami jest zbudowana kładka na wysokości 8-10m, na którą prowadzą schody po każdej stronie torów! Czasem pojawia się patrol policji z psem lub Straż Miejska i łapie przechodzących przez tory wypisując mandaty i zmuszając do przechodzenia kładką. Od 10-ciu lat obserwuję ten problem i zastanawiam się jak długo ten stan rzeczy będzie trwał? W każdy wtorek i piątek, czyli dni targowe, przez tory przechodzi kilka tysięcy osób. Pod wiaduktem powstał nieoficjalny parking dla klientów targowiska i co ciekawe właśnie w dni targowe nie widuję tu ani Policji ani Straży Miejskiej. Wielokrotnie widziałem jak szczególnie zimą starsze osoby nie raz przewracały się na torach, uderzając w twarde stalowe szyny. Dwa lata temu zdarzył się w tym miejscu nawet wypadek śmiertelny, gdzie zginął pod kołami pociągu starszy mężczyzna. Dlaczego mimo takich zagrożeń i represji ludzie dalej tędy przechodzą?

Mam kilka wersji odpowiedzi, które przychodzą mi na myśl. Pierwsza jest związana z historią tego miejsca. Otóż przed budową estakady był w tym miejscu przejazd przez tory i pewnie dla wielu starszych mieszkańców pamiętających te czasy to tradycyjna droga przejścia. Dla tych, którzy nie pamiętają znalazłem zdjęcie tego miejsca zrobione kilkadziesiąt lat temu.

Drugim wytłumaczeniem jest na pewno uciążliwość wspinania się po schodach, które zimą prawie zawsze są zasypane śniegiem i niebezpieczne dla zdrowych mężczyzn, a co dopiero dla starszych schorowanych osób czy matek z dziećmi. Brak jest także wjazdów dla wózków dziecięcych i chyba nie ma takiej silnej matki, która jest w stanie wnieść wózek z dzieckiem do góry a potem na dół. Trzecia opcja to nasza wrodzona skłonność do upraszczania sobie wszelkich trudności i przeszkód. Mając do wyboru dziesięć kroków przez tory albo wspinaczkę na drugie piętro tam i z powrotem, każdy wybierze tę pierwszą ewentualność. W związku z tym mam pytanie do władz miasta i do Radnych. Czy nie czas zrobić w tym miejscu zwyczajne przejście dla pieszych zamiast udawać, że nie ma problemu? Tak po prostu wyjść naprzeciw potrzebom mieszkańców i zamiast Policji z psem i wlepiania mandatów to zróbmy coś pożytecznego dla ludzi. Takie przejścia funkcjonują w wielu miastach naszego kraju i jakoś nikt nie widzi w tym niczego skomplikowanego. Przykładem może być Wisła czy Ustroń, gdzie znajduje się takich przejść kilkanaście. Na jednym ze zdjęc obok jest przykład z Otwocka. Dzięki slalomującym barierkom każdy przynajmniej raz spojrzy w obie strony a równa nawierzchnia spowoduje, że nawet osoby schorowane, matki z wózkami czy rowerzyści będą mogli bez przeszkód przejść na drugą stronę. Takie przejście jest na pewno bardziej bezpieczne niż to, co się dzieje do tej pory. Oczywiście teren torowiska należy do PKP, ale chyba warto spróbować dogadać się z kolejarzami, bo ludzie tak czy owak będą tędy przechodzić. Zachęcam do dyskusji na ten temat oraz do naciskania na swoich Radnych by zajęli się tą sprawą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto