W głosowaniu nad tą uchwałą padł remis. Dziesięciu radnych było za przyjęciem uchwały określającej "śmieciowe" stawki, a dziesięciu przeciw. Warto w tym miejscu przypomnieć, że z powodu tzw. uchwały śmieciowej, sesja była dwukrotnie przekładana. Niestety, bez efektu.
Uchwała jest bublem?
Zresztą była to najdłuższa sesja rady miasta w historii Siemianowic. Najdłuższa i zarazem najbardziej gorąca. Dyskusja nad uchwałami określającymi regulamin gospodarki śmieciami w mieście oraz opłat za nie, trwała ponad dwie godziny. Wliczając do tego posiedzenia poszczególnych komisji można powiedzieć, że trwające wiele godzin narady nie przyniosły żadnego consensusu. Wyraz temu dali radni wytykając niejasności w uchwale. Z sali padło nawet stwierdzenie, że jest to bubel. Co ciekawe, nie dementował tego prezydent Jacek Guzy, który w jednej z wielu przemów do radnych powiedział, że "uchwała śmieciowa" musi zostać bezwzględnie wykonana.
- Padło z sali, że jest to bubel i ja jako prezydent ten bubel muszę wykonać. I dwoję się i troję jak to wykonać, ale to nie jest mój wymysł - podkreślił Guzy i dodał: - Te dyrektywy są nam narzucone. Ale kiedyś trzeba to przegłosować.
Zanim jednak doszło do głosowania, Anna Zasada-Chorab złożyła wniosek, aby stawkę za śmieci obniżyć o złotówkę. Jej propozycja mimo tego, że weszła pod głosowanie, nie przeszła.
Problem dla budżetu
Po wielu dyskusjach wreszcie przewodniczący rady miasta, Adam Cebula, zarządził głosowanie nad uchwałą, które zresztą podzieliło całą salę. Za przyjęciem uchwały opowiedziało się dziesięciu radnych. Byli to: Jerzy Becker, Adam Cebula, Tomasz Dzierwa, Marian Jadwiszczok, Grzegorz Jurkiewicz, Jerzy Kurzawa, Dorota Połedniok, Mikołaj Wajda, Stefan Wieczorek i Marzena Ziaja. Przeciwko opowiedzieli się: Grażyna Bartel, Jacek Blida, Beata Breguła, Jolanta Kopiec, Zbigniew Krupski, Barbara Merta, Klaudiusz Michna, Rafał Piech, Karol Termin i Anna Zasada -Chorab.
Taki wynik powoduje, że uchwała najprawdopodobniej wejdzie pod obrady kolejnej sesji, która odbędzie się 22 listopada. Radni dostali więc czas na to, aby dojść między sobą do porozumienia, bo jak pokazuje wynik głosowania, doszło do rozłamu w dotychczas zgodnej koalicji.
Jest jeszcze jeden problem, o którym mówiło się już po posiedzeniu - projekt budżetu miasta. Ten musi być ułożony do 15 listopada. Jedną z jego składowych miały być stawki "śmieciowej uchwały", dzięki którym w projekcie miało być uwzględnione ok. 4,5 mln zł. W tej sprawie skarbnik miasta Henryk Falkus odbył konsultacje w Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Jak nam powiedział, mimo nieudanego głosowania radnych, tę kwotę nadal można uwzględnić w projekcie budżetu. Jednak na przyszłej sesji rady miasta "uchwała śmieciowa" musi być już podjęta.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?