Siemianowice: Trwają dyskusje na temat uchwały śmieciowej. Konsultacje jednak tylko mejlowo

- Ale nie tylko - mówi Jakub Nowak, rzecznik prasowy urzędu miasta. - Przeprowadzane są również za pomocą tradycyjnej poczty - dodaje.

W wielu śląskich miastach, gdzie podejmowana jest "uchwała śmieciowa", konsultacje odbywały się najczęściej w czasie osobistych spotkań z mieszkańcami władz miasta. Tak było między innymi w Rudzie Śląskiej. A dlaczego u nas tak nie było?

- Nie wynika to bynajmniej z tego, że władze czy prezydent obawiają się spotkań z mieszkańcami miasta. Po prostu konsultacje elektroniczne są bardziej miarodajne, niż spotkania z 25-60 osobami, które często zamieniają się w niemerytoryczne dyskusje - odpowiada Nowak.

Inna sprawa to ta, że o zawiłościach uchwały śmieciowej mieszkańcy dowiedzieli się dopiero przy zamieszaniu, jakie powstało przy głosowaniu nad nią. Wcześniej, poza konsultacjami społecznymi, które można było znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej, trudno było doszukać się szerszych informacji na temat rzeczonej uchwały. Dla przykładu, Katowice kampanię informacyjną rozpoczęły już ponad miesiąc wcześniej, zanim odbyło się głosowanie nad śmieciowymi stawkami. Kampania wiązała się m.in. z akcją plakatową w całym mieście.

- Niestety, ustawa została przyjęta dosyć późno. Komórka, która przygotowywała projekt uchwały i będzie odpowiadać za gospodarkę odpadami komunalnymi, skupiła się na tym tak, aby uchwała była jak najbardziej przejrzysta, a stawki najtańsze - tłumaczy Nowak.

To nie dziwi, bo koszt obsługi administracyjnej tej komórki wynosi 524 tys. zł tylko za pół roku działalności (jest to stawka pierwotna, która w kolejnych półroczach może ulec zmniejszeniu). Wynagrodzenia dla pracowników, którzy będą tam zatrudnieni (ma być ich ok. 10) będą zawierały się między 270 a 300 tys. Będą też pieniądze na kampanię informacyjną (131-161 tys. zł), która prawdopodobnie rozpocznie się... w styczniu.