Siemianowice: W ZSTiO Meritum jeden uczeń zdawał maturę na komputrze. Dlaczego?

Matury w Meritum przebiegają sprawnie, bez problemów?
Tak, bo mamy duże doświadczenie. Ono sprawia, że wszystko mamy w porę przygotowane. Poza tym to dopiero kilka dni matur, więc nie wiem, czy coś po drodze nie wyskoczy. W każdym razie dystrybucja materiałów jest właściwa, dokumentacyjnie jesteśmy przygotowani. Odbiór prac, pakowanie - wszystko jest tak, jak powinno być. Z salami też nie ma problemów. Ale to są te łatwiejsze egzaminy. Trudniejszym będzie egzamin pisemny z języka angielskiego, gdzie sprzęt musi być niezawodny, gdzie nikt nie może z zewnątrz przeszkodzić, bo czasami ten odgłos z ulicy może zakłócić odtwarzanie tego języka. Tu przygotowujemy się na każdą okoliczność, nawet na brak prądu.

Wszyscy uczniowie przystąpili do matury?
Był jeden przypadek, że jedna osoba nie przystąpiła ze względów zdrowotnych. Reszta, czyli 95 maturzystów, przystąpiła.

Zdarzyły się jakieś nietypowe przypadki?
Mamy jednego ucznia, który jest przypadkiem wręcz szczególnym. To uczeń, który inaczej się zachowuje od wszystkich przez wszystkie trzy lata licealne. Od sposobu poruszania się, do sposobu komunikowania. Pytania, które często nam zadawał bywały wręcz szokujące (śmiech). Pytał o rzeczy, o które my byśmy nigdy sami nie zapytali.

On jako jedyny pisał maturę z języka polskiego na komputerze. Dlaczego?
Stworzyliśmy mu, naszym zdaniem, większą szansę na zdanie matury, ponieważ nie pomogło kształtowanie przez ostatnie lata jego charakteru pisma. Rękę miał nieskoordynowaną, a ruchy bardzo niepewne. Sprawdzaliśmy to już w klasie pierwszej i stwierdziliśmy, że przy maturach będzie duży problem z odczytaniem tego, co napisał, ponieważ wyrazy były w większości całkowicie nieczytelne. Sytuacja nie poprawiła się w klasie drugiej i w związku z powyższym zapadła decyzja, że przygotujemy go do pisania matury na komputerze. Chyba postąpiliśmy właściwie. Jednak jakie tego będą efekty, przekonamy się za miesiąc.