Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice: wybitny siemianowiczanin będzie uhonorowany. Jego imieniem nazwą skwer

Paweł Szałankiewicz
Karina Trojok
Artysta zwany przez wielu człowiekiem renesansu będzie miał w Siemianowicach swoje miejsce. Skwer przy ul. Katowickiej, na os. Tuwima, gdzie mieszkał, ma nosić jego imię.

Antoni Halor był postacią nietuzinkową, a całe swoje życie poświęcił sztuce. Najpierw filmowej. Na swoim koncie ma kilkadziesiąt nakręconych filmów. Opowiadał w nich o życiu naszego miasta. Krótkometrażowy dokument "Pożegnanie kolejki" o likwidowanej wówczas dojazdowej kolejce górniczej kopalni Siemiano-wice czy "Ulica, o której trochę wiem" to jedne z wielu nakręconych w naszym mieście.

Z czasem zaczął odchodzić od filmu, by zająć się twórczością plastyczną (miał wystawy m.in. w Warszawie, czy Saarbrücken, a jego prace znajdują się w kolekcjach zagranicznych m.in. we Francji, Szwecji czy Holandii) i literacką. Napisał m.in.: "Opowieści miasta z rybakiem w herbie. Podania i legendy siemianowickie", "Bożogrobcy i Pudlyrze. Podania i legendy chorzowskie". Większość książek dotyczyła problematyki obyczajowości i folkloru Górnego Śląska oraz ludowych podań i baśni.

Po tym, jak zmarł na początku ubiegłego roku, miasto pośmiertnie wręczyło mu dyplom "Zasłużony dla Siemianowic Śląskich". To jednak było za mało, by uhonorować pamięć człowieka renesansu.

Radny Marian Jadwiszczok od miesięcy czynił więc starania o to, aby jego imieniem nazwać jedną z ulic. Niestety, miasto nie chciało się na to zgodzić, ze względu na wysokie koszty.

- Proponowałem nawet, aby zmienić nazwę ulicy Buczka, która jest najkrótszą ulicą w mieście, ale to też nic nie dało. Koszty byłyby i tak zbyt duże - rozkłada ręce Jadwiszczok.

W sukurs jego staraniom przyszły jednak sprzyjające okoliczności. W czerwcu poprzedniego roku do użytku oddano wyremontowany skwer na ul. Katowickiej. Dla Jadwiszczoka był to oczywisty znak.

- To wręcz idealne miejsce, ponieważ Halor urodził się i wychował na Tuwimie kilkaset metrów od tego skweru - cieszy się Jadwiszczok, który w tym tygodniu złożył projekt uchwały do biura rady miasta. Na początek na skwerze znajdzie się tabliczka upamiętniająca artystę, ale radny będzie się starał o to, by postawić też pomnik lub przynajmniej popiersie Halora. Bogumiła Hrapkowicz-Halor, wdowa po zmarłym artyście, cieszy się, że jej mąż w końcu zostanie doceniony przez władze miasta i będzie miał "swój" skwer.

- On żył tym miastem, kochał je. Napisał o nim chyba najwięcej książek, nakręcił mnóstwo filmów - podkreśla.

Nazwanie skweru to nie jedyny pomysł Jadwiszczoka, któremu marzy się, aby więcej ważnych postaci dla naszego miasta miało swoje stałe miejsce. Radny chciałby, aby rondo budowane na Bytkowie nosiło imię Karola Gajdzika. - To również osoba, które zasługuje na swoje miejsce - zaznacza radny.
Niedawno tytuł Honorowej Obywatelki Miasta otrzymała Barbara Blida. Czy Halor czy też Gajdzik również mogą taki tytuł otrzymać w niedalekiej przyszłości? Zapytaliśmy o to prezydenta Jacka Guzego.

- To absolutnie nie jest tak, że prezydent, czy ktokolwiek inny z magistratu siedzi przez cały dzień i zastanawia się komu przyznać tytuł Honorowego Obywatela Miasta. Takie działania sugerowałyby manipulację przy wyborze, odgórne, zaplanowane działania. Tak nie jest i nigdy nie będzie - denerwuje się, nie wiedzieć czemu, Guzy. - W naszym mieście nie brakuje osób, które dorobkiem swojego całego życia jak najbardziej zasłużyły na to miano. Pamiętać jednak należy, że to wyjątkowy, szczególny tytuł, o który trzeba dbać i, który należy szanować - dodaje już spokojniej.

Honorowi Obywatele Miasta
Władze Siemianowic niejednokrotnie przyznawały tytuł Honorowego Obywatela Miasta. Barbara Blida znalazła się w znakomitym towarzystwie, bo przed nią ten tytuł otrzymali: dr Stanisław Sakiel, lekarz i twórca siemianowickiej "oparzeniówki" , Anna Szanecka, nauczyciel i wybitny pedagog, inicjatorka budowy pomnika Wojciecha Korfantego i nazwania jego imieniem jednej z siemianowickich ulic, ksiądz biskup Czesław Domin, ksiądz prałat Stanisław Sierla, ojciec Jerzy Palka oraz Jan Mitręga obrońca kopalni "Michał", wieloletni minister górnictwa i energetyki, wicepremier rządu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto