18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowicki urzędnik, by napić się kawy, musi sam sobie ją kupić. Herbatę też

Paweł Szałankiewicz
arc. um siemianowice
Każdy z Was zna legendarne sytuacje w Urzędu Miasta, gdzie petent zanim załatwił potrzebne sprawy musiał odczekać, aż obsługująca go pani wypije kawę. Jeśli nadal się z tym spotykacie, to mamy dobrą wiadomość - sponsorem urzędniczej kawy, herbaty, czy nawet ciasteczek, nie jest Urząd Miasta.

- Bo dlaczego mielibyśmy być? - pyta się Michał Tabaka, rzecznik prasowy siemianowickiego magistratu, który kawy nie pija, bo nie lubi. - Urzędnik ma pracować, a nie jeść łakocie czy popijać kawkę. Zresztą pokażcie mi miejsce, gdzie urząd jest sponsorem urzędniczej kawy - dodaje rzecznik.

Jest jednak od tego pewne odstępstwo narzucone zresztą ustawą. - Musimy zapewnić pracownikom wodę mineralną, ale głównie tylko wtedy, gdy temperatura przekracza 26 stopni Celsjusza - wyjaśnia Tabaka. Warto dodać, że na jednego pracownika przypada... półtora litra wody na tydzień!

Pracownikom urzędu pracodawca ma zapewnić dobre warunki do pracy, ale nie wiąże się to z zakupem dla niego ciepłych napojów, czy ciasteczek - to również wynika z przepisów. Poza tym gdyby urząd zaopatrywał swoich pracowników w ciepłe napoje to... - Generowałoby to ogromne koszty, których zwłaszcza w dobie obecnych problemów nie miałby kto pokryć - przyznaje Tabaka.

Inna sprawa to wspomniana wcześniej przerwa na kawę, na którą często narzekają petenci. Jak zapewnia rzecznik, urzędnikowi przysługuje jedna przerwa na śniadanie oraz 5-minutowe przerwy po każdej przepracowanej godzinie.

Myślicie więc, że magistrat nie jest zaopatrzony w kawę, herbatę czy inne łakocie? Jest i to całkiem nieźle! Dotychczas zapłacono za nie 30 tys. zł (stan na 21 listopada) i wiadomo, że ta kwota jeszcze wzrośnie. Czym to jest spowodowane? Zwykłą gościnnością. Te wszystkie produkty zamawiane są do gabinetów prezydenta czy wiceprezydentów, by mogli godnie przyjąć swoich gości. - Ponadto w celach promocyjnych zamawiamy krówki, które rozdajemy głównie dzieciom - dodaje Tabaka.

A czym częstuje się gości? kawą jacobs, lavazza, kasztankami, michałkami, sokami czy liptonem. Dla spragnionych jest woda mineralna lub coca-cola. Żyć nie umierać.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto