Jestem aktualnie na 11 pozycji w rankingu. Do Londynu zakwalifikuje się czołowa ósemka. Do końca roku muszę uzbierać punkty w zawodach międzynarodowych, chyba że jakimś cudem uda mi się zdobyć mistrzostwo Europy. Wtedy automatycznie otrzymam kwalifikację - mówi utalentowana 15-latka, która od dwóch lat występuje też w reprezentacji Polski.
Dajana urodziła się z rozszczepem kręgosłupa. Lekarze mówili, że musi przejść jak najszybciej operację, jeśli kiedykolwiek miałaby chodzić. Jej rodzice nie zgodzili się na to i cierpliwie czekali, aż zacznie dorastać. - I nie żałujemy, że nie zgodziliśmy się na jej operację - mówią Maria i Franciszek Jastrzębscy, rodzice Dajany. - Lekarz wręcz teraz jej nakazuje być w ciągłym ruchu! - dodaje jej ojciec.
Tenis stołowy zaczęła trenować sześć lat temu. - Ale wtedy było to tylko takie odbijanie - śmieje się.
Jej umiejętności szybko się rozwinęły, stąd też od dwóch lat jest zawodniczką trenuje Silesii Miechowice. Jej trenerem jest Grzegorz Iwaniuk, były mistrz Polski. - Iwaniuka poleciła nam poprzednia trenerka Dajany. Trenując w Silesii z miejsca zaczęła robić duże postępy - cieszy się jej ojciec.
- To wynika z tego, że trenuję tam z pełnosprawnymi zawodnikami. Chcę im dorównać poziomem - dodaje tenisistka.
Jej ojciec odgrywa bardzo ważną rolę w jej sportowym rozwoju na szczeblu reprezentacyjnym. Kiedy trzeba, wstaje nawet o trzeciej rano by zawieźć córkę na zgrupowanie do Cetniewa czy lotnisko w Warszawie, z którego razem z polską kadrą Dajana leci na międzynarodowe zawody. - Jesteśmy całą rodziną mocno zaangażowani w jej rozwój. Zresztą dziecku powinno się pomagać, by miało dobry start w przyszłości - stwierdza skromnie Jastrzębski.
Dajana mogła na nich liczyć rok temu, kiedy dopadły ją kontuzje i kryzys sportowy. - Bardzo dużo wtedy ze mną rozmawiali, wspierali mnie. Cały czas zresztą dążą do tego, abym zaszła jak najdalej - przyznaje.
Sama zawodniczka chce osiągnąć jak najwięcej, dlatego teraz dokłada wszelkich starań, aby wystartować na olimpiadzie w Londynie. - To moje marzenie, choć nie musi to być akurat Londyn a Rio de Janeiro za cztery lata. Zdaję sobie sprawę, że nie mam jeszcze takich umiejętności, jak inne zawodniczki w Europie - przyznaje skromnie utalentowana siemianowiczanka.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?