Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć 21-latki z Siemianowic Śląskich. Jej partner przyznał się do zabójstwa

Piotr Ciastek
Piotr Ciastek
Śmierć 21-latki z Siemianowic Śląskich. Jej partner przyznał się do zabójstwa
Śmierć 21-latki z Siemianowic Śląskich. Jej partner przyznał się do zabójstwa arc policji
Partner 21-letniej Katarzyny M. z Siemianowic Śląskich, która zaginęła 5 grudnia, przyznał się do jej zabójstwa. Dziewczyna została znaleziona martwa na nieużytkach. Wcześniej znaleziono jej samochód, który został spalony. Zatrzymany mężczyzna złożył już obszerne wyjaśnienia w sprawie. Grozi mu dożywocie.

Dramatycznie zakończone poszukiwania Katarzyny M. z Siemianowic rozpoczęły się 7 grudnia od zawiadomienia policji przez jej rodzinę. Bliscy mieszkanki Siemianowic zaalarmowali służby o tym, że od dwóch dni nie mają z nią kontaktu. Jej nagłe zniknięcie i wyłączony telefon komórkowy zaniepokoiły rodzinę, ponieważ kobieta nie skarżyła się na żadne problemy i utrzymywała z nimi stały kontakt.

Mundurowi z siemianowickiej jednostki natychmiast rozpoczęli poszukiwania zaginionej. Śledczy rozmawiali także z jej 32-letnim partnerem, który przekazał, że po kłótni dziewczyna wyprowadziła się od niego. Dodał również, że od tego czasu nie ma z nią kontaktu oraz nie wie, gdzie może przebywać. W wyniku wykonywanych czynności stróże prawa potwierdzili, że w sobotę, 5 grudnia, w mieszkaniu doszło do kłótni pomiędzy 32-latkiem i 21-latką.

Policja przeszukiwała lasy i odludne okolice miasta

Do sprawy tajemniczego zaginięcia kobiety włączyli się policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, natomiast mundurowi z katowickiego oddziału prewencji wsparli siemianowickich stróżów prawa w poszukiwaniach w terenie. Policjanci sprawdzali miejsca, w których kobieta mogła przebywać, lasy, odludne okolice i centra miast.

- Stróże prawa nawiązali także kontakt z mediami, które aktywnie włączyły się w poszukiwania młodej siemianowiczanki. Dzięki informacjom w sieci i mass-mediach, z policjantami kontaktowali się świadkowie, przekazujący śledczym coraz więcej szczegółów dotyczących zniknięcia młodej kobiety. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że finał sprawy okaże się tak tragiczny. W jej rozwiązaniu kluczowa okazała się informacja jednego ze świadków, który przekazał, że w okolicy ogródków działkowych widział spalony samochód. Jak się okazało, należał on do 21-latki - relacjonuje kom. Tatiana Lukoszek z KMP w Siemianowicach Śląskich.

Przyjmowane wersje śledcze, prowadziły policjantów w kierunku podejrzeń, że za zniknięciem kobiety stoi jej 32-letni partner. Szybko okazało się, że policjanci mają rację.

Partner 21-latki usłyszał zarzuty i przyznał się do zabójstwa

Mężczyzna został zatrzymany w środę wieczorem w swoim mieszkaniu. Zarówno tam, jak i na klatce schodowej śledczy zabezpieczyli ślady kryminalistyczne świadczące o tym, że doszło do popełnienia przestępstwa.

Zatrzymany usłyszał zarzut zabójstwa swojej 21-letniej partnerki, do którego przyznał się i złożył wyjaśnienia. Wskazał również, gdzie ukrył ciało kobiety. Były to okolice lasu w Katowicach. Śledczy razem z prokuratorem złożyli wniosek do sądu o zastosowanie wobec 32-latka tymczasowego aresztowania. Sąd uznał, że mężczyzna na 2 miesiące trafi za kraty, gdzie będzie oczekiwał na proces. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto