Stalking w Siemianowicach: Stalking to pojęcie, które w polskim prawie pojawiło się po raz pierwszy 6 czerwca 2011 roku. Słowo to oznacza - w języku łowieckim - potajemne skradanie się i osaczenie zwierzyny, która ma paść ofiarą myśliwego.
Przez policję stalking definiowany jest jako uporczywe nękanie lub wzbudzanie uzasadnionego okolicznościami poczucia zagrożenia lub istotne naruszenie prywatności innej osoby lub osoby jej najbliższej. Często osoba prześladowana spotyka się z natręctwem ze strony stalkera, który nie daje jej spokoju proponując spotkania, wypytując o nią w pracy czy wśród znajomych, śledzi ją, rejestruje jej życie za pomocą aparatu fotograficznego czy nawet włamuje się na jej konta internetowe. W ekstremalnych sytuacjach posuwa się do gróźb, szantażu, niszczenia jej mienia a nawet wykorzystując jej wizerunek.
Stalking w Siemianowicach jest coraz powszechniejszy
W Siemianowicach dotychczas policja wszczęła 28 postępowań w sprawie stalkingu. Siedem w 2011 roku, 17 w 2012, a od początku tego roku - cztery. Jedną z ostatnich spraw, którą prowadzili policjanci jest sprawa 41-latka, który przez kilka miesięcy prześladował swoją byłą żonę. Koszmar kobiety zaczął się w grudniu 2012.
- Mężczyzna obserwował ją, nachodził w miejscu zamieszkania, w miejscu pracy, jeździł za nią samochodem, wysyłał na jej telefon wiadomości tekstowe. Podejrzewany był także o włamanie się na jej konto na jednym z portali społecznościowych - opowiada mł. asp. Jagoda Tomanek-Olczak, rzeczniczka policji.
Sprawa ta zakończyła się dla 41-latka aż czterema aktami oskarżenia. Usłyszał zarzut stosowania stalkingu, kierowania gróźb karalnych, dokonanie kradzieży oraz posiadania narkotyków. Aktualnie policja prowadzi kolejną sprawę. Tym razem ofiarą prześladowcy jest starsza mieszkanka Siemianowic, która od marca 2013 roku odebrała już sześć listów od swojego prześladowcy, z treści których wynika m.in. że kobieta jest przez niego obserwowana.
Czy można ustrzec się przed stalkingiem? Według rzeczniczki tak, ale przede wszystkim, trzeba zachować zdrowy rozsądek w kontaktach, zwłaszcza z obcymi ludźmi.
- Jeśli jest to możliwe, nie nawiązujmy bliższych znajomości np. poprzez portale społecz-nościowe czy komunikatory i nie mówmy nowo poznanym osobom wszystkiego o sobie. A jeżeli już padniemy ofiarą tego typu przestępstwa, to nie wahajmy się, zgłośmy to do najbliższej jednostki policji - radzi Jagoda Tomanek-Olczak.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?