Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Światła zostały wyłączone na wniosek policji i radnych, powód: zakorkowanie ronda z kulami i kolizje

Paweł Szałankiewicz
Paweł Szałankiewicz
Sygnalizacja świetlna przy przejściu dla pieszych na ul. Katowickiej, tuż przed rondem z kulami, od wielu miesięcy spędza sen z powiek mieszkańcom Siemianowic

Dlaczego? Ponieważ nie działają. A raczej działają w "trybie migowym" pulsując przez całą dobę żółtym, ostrzegawczym światłem. To powoduje, że piesi muszą swoje odstać licząc na życzliwość kierowców. - Tu zawsze trzeba przechodzić szybko i wymuszać pierwszeństwo na samochodach, a przecież z tego przejścia dla pieszych nie korzystają tylko ludzie młodzi i sprawni - uważa Agnieszka Korntatowska mieszkająca w centrum. - Starsi często długo muszą czekać, aż ktoś ich przepuści lub im pomoże.

Sygnalizacja została zamontowana w tym miejscu dwa lata temu i od razu została ustawiona w "tryb migowy". Na wniosek radnych po krótkim czasie zostały przełączone w normalny tryb działania, a kilka miesięcy temu m.in. na wniosek policji i... radnych, znów został przywrócony "tryb migowy". Na ostatniej sesji rady miasta Grzegorz Jurkiewicz interpelował o przywrócenie działania sygnalizacji! Wiadomo jednak, że dostanie odpowiedź odmowną. - Włączenie świateł utrudniłoby tam ruch oraz zmniejszyło przepustowość na rondzie - wyjaśnia Jakub Nowak z biura prasowego prezydenta.

Takie same zdanie ma Marek Leroch, naczelnik wydziału ruchu drogowego w KMP w Siemianowicach. Leroch wyjaśnia, że włączone światła w godzinach szczytu powodowały blokowanie ruchu na dwóch rondach w obu kierunkach. - Osobnym czynnikiem przemawiającym za przełączeniem sygnalizacji było blokowanie drogi przez nie mogące ruszyć na wzniesieniu pojazdy, - dodaje Leroch.

Według Anny Bąk na co dzień korzystającej z przejścia, niedziałające światła stwarzają zagrożenie. - Strach tu przejść szczególnie jak jest ciemno. Wtedy kierowcy mogą nie zauważyć, że ktoś przechodzi. Nie wiem komu przeszkadzała ta sygnalizacja - mówi przejęta.

Ze statystyk wynika jednak, że zagrożenie stwarzały... włączone światła! Od 2010 doszło do tam do 15 kolizji spowodowanych zmianą sygnalizacji na czerwoną zmuszającą kierowców gwałtownego hamowania. - Dlatego to dobrze, że ją zlikwidowano - mówi Łukasz Piwoszak z Siemianowic. - Przez nią robiły się korki, a i tak nikt nie czekał, aż zrobi się zielone - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto