Trzy lata temu powstała koncepcja systemu ścieżek rowerowych w Siemianowicach

W naszym mieście jest obecnie dziewięć ścieżek rowerowych. - Ścieżki może i są porobione, ale bez koncepcji, bez jakiegoś wyraźnego systemu, który łączyłby je ze sobą - narzeka Felicjan Mierzwa z Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Siemianowicach.

Mierzwa już kilka lat temu starał się w Urzędzie Miasta o to, aby powstał odpowiedni system ścieżek rowerowych, który zapewniłby bezpieczeństwo rowerzystom. - Pokazaliśmy całą taką trasę urzędnikom i radnym, ale skończyło się tylko na dobrych chęciach - mówi Mierzwa.

Okazuje się, że trzy lata temu powstała nawet koncepcja sieci tras rowerowych, jaka miała powstać w Siemianowicach Śląskich. Zakładała ona wykonanie w granicach administracyjnych miasta w sumie 20 odcinków tras i ich odgałęzień, które miały mieć za zadanie łączyć ze sobą dzielnice i osiedla oraz tereny rekreacyjne. Ponadto miała ona być przygotowana do połączenia się z trasami rowerowymi w sąsiednich miastach. Do tego obecne ścieżki miały być zmodernizowane. Projektowane trasy zakładały m.in. stworzenie drogi prowadzącej docelowo z Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie przez kolonię Alfred, centrum Siemianowic i Bańgów na Sośnią Górę czy trasę poprowadzoną wokół Siemianowic Śląskich. Do realizacji jak na razie nie doszło, a na przeszkodzie stanęły, jak zawsze zresztą, finanse. - Bardzo byśmy chcieli, aby ta koncepcja doszła do realizacji, ale finanse nas ograniczają. Sama koncepcja nie straciła jednak na aktualności. Na ten czas pozostajemy przy tym etapie ścieżek, na którym jesteśmy obecnie - wyjaśnia Małgorzata Pichen, kierownik referatu rekreacji, sportu i turystyki w Urzędzie Miasta.

Pojawił się jeszcze jeden pomysł, na stworzenie w Siemianowicach ścieżki rowerowej. Miałaby ona przebiegać w miejscu, gdzie biegną tory nieczynnej już wąskotorówki. - To byłoby bardzo dobre rozwiązanie. Trasa z wąskotorówki mogłaby prowadzić na przykład prosto do Parku Górnika - przyznaje Ryszard Krupa z Klubu turystycznego "Siemion".

Pomysł dobry, ale... - Tu jednak znaczenie ma teren wąskotorówki, a właściwie jego własność. Większość tego terenu należy do PKP, które nie wyraziło zgody na jego nieodpłatne przekazanie miastu - wyjaśnia Pichen.

W Siemianowicach nie brakuje opinii, że ze ścieżkami rowerowymi nie jest najlepiej.

- Mamy jak na razie tylko zalążek ścieżek rowerowych. Tylko odcinek przy polu golfowym jest niezły ze względu na bezpieczeństwo. Rowerzysta na pewno nie zderzy się tam z samochodem. Niestety, przez ostatnie osiem lat nie powstały nowe ciągi - stwierdza z żalem Krupa dodając przy tym, że Siemianowice Śląskie pod względem tras rowerowych wyglądają mizernie w porównaniu z innymi polskimi miastami. - Wrocław, Kraków - tam jest czego zazdrościć. Nawet Czeladź ma wyznaczone ciągi rowerowe - dodaje.

Rowerzyści nie tylko narzekają na brak ścieżek rowerowych, ale też ich bezpieczeństwo. - Chciałbym, aby było ich więcej, bo drogi póki co nie są bezpieczne ani dla rowerzystów, ani dla dzieci nimi się po ruszających - przyznaje Franciszek Jastrzębski, który bardzo lubi razem z rodziną jeździć na wycieczki rowerowe.
Mierzwa stwierdza bez ogródek, że nasze miasto nie jest póki co przyjazne rowerzystom. - Pewne ulice teraz się przebudowuje, ale nie uwzględnia się przy tym w ogóle rowerzystów. Ileż można o to walczyć? - zastanawia się.

- Teraz tylko się mówi o tym, że coś się zrealizuje, ale ostatecznie nic się nie dzieje. Nam, rowerzystom, pozostała już tylko nadzieja - dodaje Krupa.