W Siemianowicach nazwami ulic honorujemy wielu wspaniałych Polaków lub historyczne wydarzenia. Mamy więc ulicę Emilii Plater, Bohaterów Westerplatte czy Stefana Żeromskiego. To oczywiście tylko drobny wyimek z mapy, jaka wisi przed moim biurkiem w redakcji. Niedawno zmarła kolejna wybitna postać, która, w przeciwieństwie do Karola Miarki czy Adama Mickiewicza, z naszym miastem była związana od swoich narodzin.
O Antonim Halorze tak pisze jeden z naszych czytelników: "... był swoistym pomostem pomiędzy naszymi czasami, a światem którego już nie ma i o którym już nikt tak barwnie nie opowie. Nie był zbytnio popularny poza Śląskiem, ale na pewno zasługuje na pamięć samych siemianowiczan". Trudno tutaj polemizować. Halor był ważną wizytówką naszego miasta, ważniejszą nawet niż dzisiejsze władze zasiadające w gabinetach przy... ul. Jana Pawła II 10. "...Może warto w rocznicę Jego odejścia znaleźć te tysiące złotych, wśród milionów wydawanych na nowe zieleńce, na godne upamiętnienie w ramach skromnych siemianowickich możliwości?" - zastanawia się nasz czytelnik.
No właśnie. Czy władze miasta wykonają gest ku pamięci siemianowickiego artysty i nazwą jego imieniem jedną z ulic? Panie prezydencie, szanowna rado, poddaję to pod Waszą rozwagę.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?