Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W biurze rzeczy znalezionych można znależć... cuda!

Paweł Szałankiewicz
Paweł Szałankiewicz
Do biura trafiają rzeczy między innymi z policyjnego magazynu. Po dwóch latach przedmioty trafiają w ręce znalazcy.

Siekierka, lewarek, kłódka, śruba mimośrodowa i bateria R6 - między innymi takie rzeczy znajdują się na liście zakupów w sklepach przeznaczonych "dla złotych rączek". W tym konkretnym przypadku wspomniane przedmioty nie są towarem leżącym na półkach w hipermarkecie a... w magazynie biura rzeczy znalezionych! Przeglądając listę rzeczy, jakie trafiały do niego w ostatnich latach natrafiamy na takie suweniry, jak: paragon wjazdowy na autostradę, pokrowiec na siedzenie, pilot do dekodera czy opakowanie po kasecie magnetofonowej! Ale to nie wszystko. Na liście znajduje się też zabawka pingwin. Jak tam trafiła?

- W czasie jednego z dochodzeń policji został zabezpieczony worek foliowy, w którym ta zabawka się znajdowała - wyjaśnia Aneta Aneta Pelka, inspektor referatu administracyjno-gospodarczego wydziału organizacyjnego w Urzędzie Miasta.

Większość przedmiotów, jakie trafiają do siemianowickiego biura, pochodzi z dochodzeń prowadzonych przez policję i prokuraturę. Po zakończeniu postępowania i dwóch latach magazynowania dowodów, przedmioty zostają przekazywane do biura rzeczy znalezionych. Co zrozumiałe, po te rzeczy jednak nikt się nie zgłasza. - Zdarzyło się raz, że zgłosiło się od nas dwóch podchmielonych mężczyzn, którzy na liście rzeczy znalezionych wypatrzyli kabel miedziowy. Upierali się, że kabel należał do nich, tylko go.. zgubili! - opowiada Pelka. - Jednak ani jeden, ani drugi, nie potrafili wskazać, gdzie go zapodziali.

Wskazanie przez petenta okoliczności, w jakich zgubił dany przedmiot znajdujący się na liście biura, jest tylko jednym ze sposobów ustalenia faktycznego właściciela.

- Poza tym wypytujemy o to kiedy przedmiot został zgubiony, każemy wskazać cechy charakterystyczne przedmiotu. Dopiero po ustaleniu takich rzeczy wydajemy zgubę - opowiada inspektor wydziału.

Problem rodzi się wtedy, gdy dany petent przychodzi po... banknot stuzłotowy.

- Jedynym sposobem identyfikacji banknotu jest podanie jego numeru, a jak wiadomo nikt go na pamięć nie zna - stwierdza Krzysztof Rycman, zastępca naczelnika wydziału organizacyjnego.

Są też rzeczy znoszone przez mieszkańców Siemianowic. Najczęściej są to klucze i portfele. I w przypadku tych przedmiotów właściciele jeszcze się znajdują.
- Jednak można ich policzyć na palcach jednej ręki - mówi Pelka.

Według ustawy biuro jest zobowiązane przechowywać znaleziony przedmiot przez dwa lata oraz, jeśli to możliwe, do poszukiwań jego właściciela. Jeśli w tym czasie się on nie znajdzie przedmiot zostanie przekazany do urzędu skarbowego. Tam, przy założeniu, że dany przedmiot przedstawia jakąkolwiek wartość, zostaje sprzedany w drodze licytacji. Pieniądze z niego uzyskane zasilają budżet państwa. Przedmioty, które przedstawiają wartość surowcową, zostają natomiast oddane na złom.

Ustawa reguluje również jakie rzeczy mogą być przyjmowane do biura rzeczy znalezionych. Nie należy do nich broń palna, żywność oraz... zwierzęta.
- Nie możemy przyjmować również rzeczy, które nie przedstawiają żadnej wartości - wyjaśnia Rycman.

Jeśli jednak ktoś już przyniesie coś wartościowego i nie znajdzie się właściciel przedmiotu, to po dwóch latach trafia on z powrotem w ręce znalazcy. A jest na co czekać, bo w puli przedmiotów nieodebranych mogą znaleźć się czapki, szaliki, anteny samochodowe , butle tlenowe, a nawet nagrobki! Na liście jest też książka popularnej pisarki Nory Roberts "Niebezpieczna miłość".

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto