Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W ciągu trzech lat w mieście powstanie mała Silesia City Center

Paweł Szałankiewicz
Siemianowickie Green Center będzie stało w sąsiedztwie parafii św. Antoniego
Siemianowickie Green Center będzie stało w sąsiedztwie parafii św. Antoniego Paweł Szałankiewicz
Siemianowice Śląskie chcą być jak Katowice, Gliwice, Sosnowiec, a nawet Bytom. Tam w ostatnich latach powstawały (i nadal powstają) ogromne galerie handlowe, których pozazdrościły też Siemianowice.

Stąd w ciągu najbliższych trzech lat ma w naszym mieście powstać jedna z największych inwestycji miejskich - Siemianowickie Green Center, które wybuduje francuski inwestor, firma Immojet S.A.S. Koszt inwestycji to ok. 150 mln złotych. - To zdecydowanie największa, prowadzona przez zewnętrznego inwestora, inwestycja w młodej, samorządowej historii miasta - mówi Michał Tabaka, rzecznik Urzędu Miasta.

Centrum ma powstać na nieużytkowanym terenie rozciągającym się od parafii św. Antoniego do torów kolejowych. Składać się będzie z trzech, czterech budynków. Już teraz wiadomo, że jeden będzie przeznaczony na sklep z branży budowlanej, a drugi ze sportowej. W zależności od zainteresowania, pozostałe podmioty utworzą galerię handlową. Inwestor zobowiązał się także do przebudowy placu przy ul. Waryńskiego. Część ma służyć jako droga dojazdowa do przyszłego centrum, a pozostała ma zostać zmodernizowana.

Tereny, o których mowa, wcześniej należały do prywatnych właścicieli, od których firma Immojet sukcesywnie je odkupywała. Gmina sprzedała jedynie niewielką część tych terenów, na których ma powstać właśnie droga dojazdowa do "Green Center". - Siemianowice zmienią się nie do poznania, a też przy okazji zrekultywowane zostaną tereny poprzemysłowe - przekonuje Tabaka.

Korzyść z powstania centrum handlowego w Siemianowicach ma być jedna - nowe miejsca pracy. Ponadto w miejskiej kasie podatki będzie pozostawiał francuski inwestor. - Usytuowanie w naszym mieście podobnego centrum powoduje wiele innych przesłanek, także o charakterze stricte finansowym. - zaznacza Tabaka. - Wszak można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że SGC będzie odwiedzane także przez mieszkańców ościennych miast. Ich pieniądze w pewnej części zostaną w gminnej kasie.

To jednak nie jest do końca takie pewne. Z Siemianowic do Silesii City Center, która niedawno rozbudowała się o kolejne skrzydło, jest dosłownie rzut beretem. A to nie wszystko. W pobliżu jest Bytom (galeria Agora) czy Czeladź (M1). - Choć Agora poniosła w mojej opinii klęskę, wiec to samo może spotkać twór siemianowicki - mówi Waldemar Koszela z Piekar Śląskich. - Osobiście wolę pojechać do Czeladzi lub Katowic - dodaje.

Wśród mieszkańców zdania wydają się być jak na razie podzielone. Argumentem przeciw jest fakt, że w Siemianowicach jest wiele hipermarketów. - Tu jest tego tyle, że nie wiadomo czasem do którego iść - mówi pani Krystyna mieszkająca w centrum Siemianowic.

- Dla mnie natomiast ma to sens. Będzie mi tu bliżej niż do SCC. A poza tym bardzo lubię zakupy - uśmiecha się Agata Czech.

Miasto nie obawia się, że siemianowickie "Green Center" będzie świecić pustkami. - Jesteśmy przekonani, że tereny, które do tej pory niszczeją i nic tam się nie dzieje, bardzo szybko zaczną tętnić życiem - kończy Tabaka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto