Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Wojskowych Zakładach Mechaniczncyh pracują pokolenia rodzin!

Paweł Szałankiewicz
Paweł Szałankiewicz
34 pracowników Wojskowych Zakładów Mechanicznych, które słyną na całym świecie z produkcji "Rosomaków" otrzymało w ubiegłym tygodniu wyższe stopnie z Ministerstwa Obrony Narodowej.

Wśród nominowanych znaleźli się ojciec i syn, którzy pochodzą z Jaworzna. Bogusław Makulski otrzymał awans na stopień majora, a jego syn, Mateusz, na stopień starszego szeregowego. Obydwaj, choć nie w tym samym czasie, wyjechali na misję do Afganistanu, gdzie remontowali siemianowickie pojazdy. - Było tam bardzo ciężko i myślę, że drugi raz już bym się nie zdecydował na to, aby tam pojechać. Okazało się, że nie jestem gotowy na takie wrażenia - mówi Mateusz, który wrócił z misji w tym roku.

- Afganistan jest bardzo trudną misją, szczególnie dla cywila. Dla nich było to ciężkie przeżycie. Dobrze, że nie ma tam czasu na nudę. Czas szybciej mija i nie myśli o wydarzeniach poza bazą - dodaje jego ojciec, Bogusław, który przez osiem lat pracował jako oficer w jednostce wojskowej Żaganiu. - Jednak nie czułem się tam dobrze. Bardziej ciągnęło mnie do techniki wojskowej, choć moi przełożeni uważali inaczej. Ostatecznie postawiłem na swoim i po ośmiu latach zatrudniłem się w siemianowickich zakładach - opowiada.

Majstrowanie przy pojazdach mechanicznych, czy nawet samochodach, stało się ich rodzinną pasją. Mimo, że pracują w jednym zakładzie, to mijają się tylko przy wejściu. Do WZM Bogusław ściągnął swojego syna kilka lat temu. - W końcu to rodzice często przecierają drogę zawodową dzieciom, no a poza tym teraz ze zdobyciem dobrej pracy jest po prostu ciężko - mówi świeżo mianowany major.

Mateusz przystał zresztą na to bardzo ochoczo. Zanim zresztą zaczął tam pracować nazwa "Rosomak" elektryzowała go. - Mnie przede wszystkim Rosomak po prostu ciekawił. Jak jest budowany, jak przebiega proces jego powstawania. To zresztą jeden najbardziej uniwersalnych pojazdów, jakie znam - przyznaje Mateusz.
Obaj zgodnie przyznają, że praca w WZM nie należy do najłatwiejszych, głównie ze względu na bardzo dużą odpowiedzialność i konsekwencje z tym związane. - Jednak czujemy ogromną satysfakcję, bo produkujemy pojazd ceniony na całym świecie - stwierdzają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto