Woda Siemianowice: Kilkanaście wspólnot mieszkaniowych, których zarządcą jest Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, ma do zapłacenia od kilku od kilkunastu tysięcy za straty wody. Sytuacja powtórzyła się już drugi rok z rzędu. MPGKiM oraz siemianowickie wodociągi Aqua-Sprint mówią wprost - to nie ich wina, a liczników w mieszkaniach.
- Problem jest rozlazły, zbyt dużo dokumentów, każdy ma swoją rację ,a interes jest tylko jeden - ograć mieszkańców - stwierdza bez ogródek Paweł Gera, mieszkaniec jednej ze wspólnot na Bytkowie.
W skrócie problem wygląda następująco - siemianowickie wodociągi Aqua-Sprint dostarczają określoną ilość wody do budynków zarządzanych przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Ilość zużywanej wody w poszczególnych mieszkaniach czy całych wspólnotach wyliczana jest dwutorowo - przez licznik główny, który został założony przez Aqua-Sprint, który znajduje się w piwnicy, oraz przez liczniki znajdujące się w mieszkaniach. Na tej podstawie obliczane są ewentualne straty wody.
Woda Siemianowice: Za wielkie straty wody jak zwykle muszą zapłacić sami mieszkańcy
Problem w tym, że w kilkunastu wspólnotach straty są tak duże, że można by zapełnić stadion narodowy w Warszawie aż po sam dach. Wynikają one z różnic na liczniku głównym (tym od Aqua-Sprint) a licznikach domowych. Jeśli na liczniku głównym widnieje np. 12 tys. metrów sześciennych zużycia wody, a łączna suma z liczników domowych wynosi 10 tys. to mieszkańcy muszą pokryć stratę. Sytuację pogarszają wydarzenia z ubiegłego roku, kiedy to w podobnej sytuacji były prezydent Jcek Guzy chcą przypodobać się wyborcom wstrzymał nakaz spłacenia nadwyżek wody przez lokatorów. To spowodowało, że dziś muszą oni pokryć straty z roku 2013 oraz 2014!
- Mam do zapłacenia 240 zł, czyli wychodzi po 80 zł od osoby w rodzinie. Łącznie nasza wspólnota musi zapłacić 15 tys. zł. To kilkaset metrów wody! - denerwuje się Paweł Gera.
Czy z tej sytuacji jest jakieś wyjście? Praktycznie nie ma. Lokatorzy mogliby skierować sprawę do sądu ryzykując, że sprawę przegrają i drugie tyle zapłacą za koszty sądowe. Jak radzi MPGKiM, lokatorzy muszą kupić nowe liczniki, które powinny naliczać zużycie wody zgodnie z tym, co pokazuje licznik główny. Nikt jednak nie daje pewności, że w przyszłym roku sytuacja się nie powtórzy.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?