Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z michałkowickiego familoka

Magdalena Mikrut-Majeranek
Kultura ludowa oraz tradycja i historia dawnego Śląska powoli odchodzi w zapomnienie. Na naszych oczach odchodzi ostatnie pokolenie, które pamięta czasy zawieruchy wojennej, czy nawet przedwojenne porządki. To ostatni moment na utrwalenie dziedzictwa kulturowego, ocalenie przed zapomnieniem. Z tego faktu zdają sobie sprawę pracownicy Siemianowickiego Centrum Kultury, którzy postanowili zrealizować cykl spotkań poświęconych historii, kulturze, tradycjom Górnego Śląska oraz śląskiej mowie.

Odbywają się one w SCK – Park Tradycji, stąd też, nieprzypadkowo, wydarzenie nazwano „Z Michałkowickiego familoka”. - Początkowo miały być to spotkania z Markiem Szołtyskiem, który prowadzi podobne wydarzenia w wielu miastach. Jednakże udało nam się ukuć nazwę bezpośrednio nawiązującą do miejsca realizacji idei i w efekcie powstał interesujący, regionalny projekt - mówi Monika Pojda - Dziekońska, zastępca dyrektora SCK.

Pierwsze, inauguracyjne spotkanie miało miejsce 5 marca 2016 r., a jego gościem był znany na Śląsku pisarz, dziennikarz, historyk oraz autor wielu książek poświęconych właśnie tematyce śląskiej kultury i kuchni - Marek Szołtysek. Oprawę muzyczną zapewnił siemianowicki zespół Fantasy. Warto dodać, że obraz ten w 2015 r. został uhonorowany trzecią lokata w konkursie filmowym „ZABYTKOMANIA”, zorganizowanym przez Narodowy Instytut Dziedzictwa przy współpracy z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej. Autorami dokumentu są: Michał Pawusz, Adrian Kawa i Marcin Wądołowski.

Dokument opowiada o dziejach Michałkowic, jednej z najstarszych dzielnic Siemianowic Śląskich, którą wcielono do miasta dopiero w 1951 roku. Stanowi kompendium wiedzy w pigułce. Atrakcyjności dodaje mu fakt, że narratorem i niejako przewodnikiem po dziejach Michałkowic jest Józef Skrzek – wyjątkowa postać, multiinstrumentalista, wokalista i kompozytor, a przy tym rodowity siemianowiczanin.

Podczas sobotniego spotkania publiczność zobaczyła także film Szołtyska, w którym opowiada on o czterech śląskich zbójnikach: Eliaszu Pistułce (w zasadzie zbójów było dwóch: Wincenty Eliasz i Karol Pistulka, jednakże w pamięci ludowej postaci zostały scalone w jedną) grasującym na terenie Bytomia i Gliwic, Rabczyku z Kępki, Auguście Trucicielu z Głubczyc – zakonniku, który zamierzał otruć arszenikiem cystersów z Rud Raciborskich oraz Ramży – szlachcica, który zaczął „zbójować:, bądź to dla rozrywki, bądź dla wyrównania rachunków z możnymi, którzy wyrządzili mu krzywdę.

Sam film, choć nakręcony dzięki niewielkim nakładom finansowym, został doceniony przez międzynarodowe jury i zdobył drugą nagrodę w hiszpańskim Bilbao, w konkursie telewizji regionalnej. Po filmie Marek Szołtysek zaserwował publiczności dowcipną i pouczającą pogadankę na temat finansów oraz podziału obowiązków w śląskiej familii, związanych z zarabianiem i wydawaniem geldtagu.

- Projekt ten wpisuje się w kontekst działań podejmowanych w Parku Tradycji, w którym realizowane są wydarzenia dedykowane regionowi, śląskiej kulturze, gwarze czy historii. Większość naszych działań koncentruje się właśnie wokół regionalizmu i uwypuklania śląskiej kultury - dodaje Pojda-Dziekońska.

Podczas kolejnych spotkań w SCK - Parku Tradycji będą zapraszani gości, zajmujący się badaniem, opisywaniem i tworzeniem śląskiej kultury. Pojawią się muzyczne niespodzianki oraz fotograficzne i filmowe wspomnienia. Następna spotkanie już 30 kwietnia!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto