MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Były prezydent Siemianowic po ponad czterech latach oczyszczony z zarzutów

Paweł Szałankiewicz
Zbigniew Paweł Szandar
Zbigniew Paweł Szandar arc
Po czterech latach, trzech miesiącach, dwóch tygodniach i pięciu dniach, były prezydent Siemianowic Śląskich, Zbigniew Paweł Szandar, został uniewinniony.

W ubiegły wtorek Sąd Rejonowy w Siemianowicach Śląskich oczyścił go ze wszystkich stawianych mu w przeszłości zarzutów. - Naturalnie odczuwam satysfakcję po usłyszeniu wyroku. Przez te kilka lat zawsze chodziłem z podniesioną głową czując się i będąc niewinnym - mówi uradowany Szandar.

Sprawa byłego prezydenta kilka lat temu mocno zelektryzowała opinię publiczną w Siemianowicach Śląskich. 7 lipca 2006 roku Szandar został zatrzymany pod zarzutem niegospodarności. Trzy dni przed zatrzymaniem przez policję Szandar został odwołany z funkcji prezydenta miasta Siemianowice Śląskie przez Naczelny Sąd Administracyjny. Prokuratura postawiła mu wtedy trzy zarzuty. Z części został oczyszczony ponad dwa lata temu. - Niezmiernie dziękuję tym wszystkim, którzy byli ze mną w tych trudnych miesiącach i nigdy nie zwątpili w moją uczciwość i niewinność - mówił tuż po ogłoszeniu wyroku.

Zarzut dotyczył działania na szkodę miasta, w wyniku podpisania dziesięciu umów o ochronie obiektów miejskich przez jedną ze specjalistycznych firm, której współwłaścicielami byli strażnicy miejscy z Siemianowic. - Zarzuty są pozbawione racji. Nie wyrządziłem jakiejkolwiek szkody, w moim postępowaniu nie było też znamion czynu zabronionego - bronił się wtedy były prezydent.

W tym samym jeszcze roku siemianowicki sąd przystąpił do rozpatrywania dwóch pozostałych zarzutów - dotyczących okoliczności sprzedaży siemianowickiego oddziału nefrologii, stacji dializ i poradni nefrologicznej firmie "Nefrolux" oraz przyznania nagrody dyrektorce Szpitala Miejskiego. Szandar i z tych zarzutów został oczyszczony. - Tyle czasu straciłem tylko po to, by skutecznie walczyć o swoje dobre imię i zostać w końcu oczyszczonym - stwierdza z żalem były prezydent.
Szandar swoją tułaczkę posądach zakończył pomyślnie. Teraz, kiedy nie ciąży nad nim już widmo Temidy, może spokojnie zaplanować swoją przyszłość. - Jednak pomysłu na dalsze życie tak naprawdę nie mam. Cała ta sprawa ciągnąca się przez tyle lat zrujnowała moje zdrowie. Kilka razy zresztą wylądowałem w szpitalu. Teraz chcę po prostu żyć w spokoju i zadbać o swoje zdrowie, bo nie mam się już ochoty szarpać z polskim prawem - kończy zrezygnowany Szandar.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papszun ponownie trenerem Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto