MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Idea referendum w sprawie wysypiska śmieci powoli zaczyna dzielić mieszkańców Siemianowic Śląskich

Paweł Szałankiewicz
Propozycja przeprowadzenia w Siemianowicach Śląskich referendum w sprawie wysypiska śmieci Landeco oraz mieszkań po likwidowanej hucie "Jedność", o którym mówił w wywiadzie udzielonym Dziennikowi Zachodniemu prezydent Jacek Guzy, wywołała w naszym mieście spore emocje i dyskusje.

Internauci na portalu siemianowiceslaskie. naszemiasto.pl krytykują i argumenty prezydenta, i sam pomysł referendum. - Kto latami blokował wykup, jak nie magistrat ze swoim ociężałym personelem! - irytuje się internauta o pseudonimie "Wściekły". - Sami sobie wykupcie te mieszkania, a jak was nie stać, to macie problem. Od kiedy to miasto ma taki obowiązek - stwierdza z kolei na naszym forum autor o nicku SE.

W tej sprawie głos zabrali również politycy z naszego miasta. Według Mariusza Poloka ze Stowarzyszenia Wolne Siemiano-wice, referendum ma zamazać obraz fatalnego stanu siemianowickich finansów.

- Kwestia referendum w dwóch istotnych społecznie kwestiach powinna być ewentualnie przedmiotem dywagacji pana prezydenta ponad 2 lata temu, a nie teraz! Referendum to nic innego jak narzędzie do skłócenia społeczeństwa, a nie rozwiązania jakiegokolwiek problemu - uważa. - Niby dlaczego mieszkańcy mają wypowiadać się na temat Landeco - skoro umowa wygasa w 2013 roku, a prezydent deklarował w kampanii, że składowisko zamknie. Dotrzymuje - jak twierdzi - słowa, zatem po co referendum? - zastanawia się Polok.

Idei referendum broni radny Zbigniew Krupski.

- Na pewno jest to bardzo drażliwy temat dla poszkodowanych. Warto jednak wypróbować takiego demokratycznego wyrażenia zdania mieszkańców. Dzięki temu uzyskamy szeroki pogląd na to, co sądzą o tej sprawie siemianowi-czanie. To powinno być odpowiednią wykładnią dla późniejszych decyzji podejmowanych przez miasto. To, czy zostaną one zrealizowane, zależy już od prezydenta - tłumaczy Krupski.

Głos w sprawie referendum zabrał również społecznik działający na rzecz mieszkańców budynków pohutniczych, Janusz Ławecki.

- Z ekonomicznego punktu widzenia tylko głupiec będzie twierdził, że to jest olbrzymie obciążenie dla budżetu miasta, bo jest to nabycie realnego majątku, który przynosi dochody i wcale nie musi pochłonąć wielu milionów. Jeżeli opłaca się kupić te budynki prywatnym przedsiębiorcom to dlaczego nie opłaci się to gminie? - dodaje Ławecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto