MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kosztująca 9 mln inwestycja zwróciła się miastu w tym roku w 85 procentach

Paweł Szałankiewicz
Hanfried i Ginter często spotykają się na siemianowickim Rynku Miejskim. Lubią to miejsce
Hanfried i Ginter często spotykają się na siemianowickim Rynku Miejskim. Lubią to miejsce Fot. Paweł Szałankiewicz
Siemianowicki Rynek Miejski przed budową przypominał las!

Niecały rok temu do użytku został oddany Rynek Miejski. Koszt całej inwestycji nie był mały i uszczuplił miejską kasę o ponad 9 milionów złotych.

- To trafiona inwestycja. Za to prezydenta można pochwalić, bo dzięki temu jest gdzie wypocząć i spotkać się ze znajomymi - stwierdza Hanfried Klautzsch, mieszkaniec Siemianowic.

Zanim jednak doszło do przebudowy miejskiego placu przypominał on... las! - A przynajmniej Rynkowi Miejskiemu było bliżej do lasu niż do jakiegokolwiek miejskiego placu - uważa Andrzej Klems spotkany w centrum.

Przebudowa była jednym z priorytetów poprzedniej kadencji prezydenta Jacka Guzego. Głównym celem była rewitalizacja centrum miasta włącznie z budową Rynku Miejskiego i modernizacją siemianowickiego magistratu. Jak się okazało, inwestycja w rynek zwróciła się dzięki dofinansowaniu z puli Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego w wysokości blisko 7 mln i 800 tys. zł, co stanowiło 85 proc. kosztów inwestycji.

- Uzyskane w ten sposób pieniądze, jako refundację, będzie można wykorzystać na inne miejskie inwestycje - zapewnił Wojciech Smętek kierownik referatu obsługi programów pomocowych w urzędzie Miasta.

Prace na rynku rozpoczęły się w marcu 2009 roku i trwały ponad rok. Na rynku powstał m.in. duży plac z fontanną umieszczoną w jego centralnym punkcie. - Kiedy tylko postawiono tutaj fontannę to rozszalały się dzieci, które mają z tego powodu uciechę. Nie da się ukryć, że dla nas, emerytów, jest to dobre miejsce - zapewnia kolega Hanfrieda, Ginter.

Dzieci rzeczywiście mają miejsce do zabawy, co potwierdza też Anna Bugajczyk, która w sobotnie popołudnie wygrzewała się w słońcu, a jej ośmioletnia córka Marta korzystała z uroków zabawy na tak ogromnym placu. - W końcu jest osłonecznione miejsce, w którym można odpocząć i zrelaksować się. Takich miejsc powinno być w Siemianowicach zdecydowanie więcej - zachwala matka dziewczynki.

Osobną częścią rynku jest tak zwana strefa zdarzeń, gdzie jest możliwość zamontowania estrady. Tam m.in. witano nowy rok, a w czasie obchodów 90-lecia wybuchu III Powstania Śląskiego miał się odbyć koncert. Tu też będą zorganizowane kolejne Dni Siemianowic.

- Dlatego mam nadzieję, że zamontują tutaj więcej ubikacji, bo wiele osób, które tutaj przychodzi, sika potem po bramach - zwraca uwagę Renata Sobota. - Ale tak poza tym to sam rynek jest fajnym miejscem, w którym od czasu do czasu lubię wypoczywać - dodaje po chwili.

Naszym zdaniem

Łukasz Respondek: Siemianowicki Rynek mi nie imponuje. I to wcale nie z powodu wyglądu - oceniam go całkiem przyzwoicie. Ale w moim przekonaniu idealny Rynek jest miejscem, które cały czas żyje i poza ławkami oferuje też inne atrakcje. Tych w moim odczuciu na placu Wolności niestety brakuje. Kultury i infrastruktury wokół niego jest za mało. O ile starszych mieszkańców miejsca siedzące i widok strumienia wody mogą zadowolić, to młodzi ludzie oczekują już zupełnie innej rozrywki: firmowych sklepów,dobrych pubów i restauracji, a nade wszystko odrobiny wielkomiejskiego szumu z muzyką w tle. Sam urok i ładne kwiatki na skwerach nie wystarczą. Dlatego plac przed urzędem miasta nie jest jeszcze typowym Rynkiem. A pieniąca się od pły-nu do naczyń woda, która nie tak dawno wylewała się z fontanny jest idealnym tego symbolem. Młodzi ludzie - miejmy nadzieję, że tylko na razie - szybko mijają to miejsce, gdy śpieszą się na "piątkę", żeby dojechać na zabawę do Katowic.

Paweł Szałankiewicz: To, jak wyglądało wcześniej miejsce, w którym jest dzisiejszy Rynek Miejski, wiem ze zdjęć archiwalnych znalezionych w redakcji. Trzeba przyznać, że prezentował się potwornie. Dziś centralny punkt miasta wygląda zdecydowanie lepiej i to nie tylko w porównaniu z przeszłością. Okazuje się, że inwestycja warta ponad 9 milionów złotych doskonale spełnia swoje funkcje mimo tego, że nie jest cudem miejskiej urbanistyki. Rynek Miejski pod względem urody i estetyki bije przede wszystkim na głowę to, co nazywa się rynkiem w Bytomiu! Wygrywa głównie dzięki zieleni, których jest całkiem sporo, ale nie do takiej przesady, jak jeszcze dwa lata temu. Na rynku nie brakuje też miejsca do spacerów i wypoczynku. Ponadto specjalnie wydzielona część doskonale nadaje się do organizacji koncertów co zdało już kilka razy egzamin. Owszem, można się przyczepić, że za mało ławek, ogródków piwnych czy WC, tylko po co? Cieszmy się tym, co mamy.

A jak Wy oceniacie nasz rynek? Jest to trafiona inwestycja? Piszcie!

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto