Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obcokrajowcy w Siemianowicach: Vivi z Chin i Ali z Ukrainy uczą angielskiego

Miron Strzałkowski
Obcokrajowcy w Siemianowicach
Obcokrajowcy w Siemianowicach Fot. Paweł Szałankiewicz
Obcokrajowcy w Siemianowicach: Vivi z Chin i Ali z Ukrainy uczą w Siemianowicach języka angielskiego. Opowiedziały nam o różnicach w naszych kulturach. Zwłaszcza chińską kulturę od polskiej dzieli bardzo wiele.

Obcokrajowcy w Siemianowicach: W Willi Fitznera odbywają się zajęcia dla dzieci z języka angielskiego prowadzone przez wolontariuszki z Chin i Ukrainy - Vivi i Ali. Do Siemianowic przyjechały w ramach AIESEC - międzynarodowego programu wymiany praktyk. Dziewczyny przyjechały do Polski pod koniec czerwca. Przez większość czasu będą prowadzić zajęcia z angielskiego dla dzieci młodszych (4-7 lat) i starszych (8-15 lat).

Nauczycielki z zagranicy mieszkają w motelu w Parku Pszczelnik. Ich pobyt, zakwaterowanie oraz część posiłków opłacane jest z funduszu AIESEC. Obydwie są studentkami. Ali studiuje filologię rosyjską, natomiast Vivi uczęszcza do międzynarodowego uniwersytetu i wybrała kierunek zarządzanie zasobami ludzkimi. Dziewczyny od początku pobytu w Polsce uczą się naszego języka.

Obcokrajowcy w Siemianowicach: Vivi i Ali polubiły nasze miasto

- Znamy trochę polskich słów, ale ciągle się uczymy - mówią. - Staramy się sobie wzajemnie pomagać i dopowiadać po polsku - dodają. Wolontariuszki są zachwycone naszym krajem i nie zgadzają się z niepochlebnymi opiniami na nasz temat. Twierdzą, że jesteśmy bardzo pomocni dla obcokrajowców. - Dużo osób zna tutaj angielski dzięki czemu bardzo łatwo się porozumieć Mam nadzieję, że tutaj nabiorę doświadczenia życiowego i poznam inną kulturę - mówi Vivi.

Vivi i Ali nie miały jeszcze okazji spróbować wszystkich naszych specjałów, ale chwalą sobie zupę pomidorową. Są zaskoczone tym, jak szybko żyjemy - w ciągłym biegu. Co ciekawe, dla Vivi niezręczne jest gdy obcy mężczyzna… otwiera przed nią drzwi. W Chinach tak się dzieje tylko w przypadku, gdy zna się daną osobę. - Bardzo ciężko jest też dostosować się do nowych warunków. W Chinach wstajemy dużo wcześniej i wszystkie sklepy są już dawno otwarte. Tutaj dzień rozpoczyna się trochę później - opowiada Vivi.

Ali natomiast zauważyła, że w Polsce ludzie są bogatsi niż na Ukrainie. Według Vivi Chiny i Polska są na podobnym poziomie. Poza jednym… - W Chinach więcej rzeczy jest darmowych, jak parkingi, toalety i tym podobne - kończy Vivi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto