MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Od niedzieli na rynku trwa kiermasz świąteczny. Jego inauguracja wypadła nienajlepiej

Paweł Szałankiewicz
Blado wypadła inauguracja kiermaszu świątecznego na Rynku Miejskim w Siemianowicach, która nastąpiła w niedzielę. Miało być pachnąco i świątecznie a było szaro i zimno. Na zaledwie 10 budek, które rozstawiono na głównym placu naszego miasta, otwartych zostało tylko pięć.

- Ale już jutro mają zostać otwarte wszystkie. Sama nie wiem z czego wynika takie opóźnienie - powiedziała nam jedna ze sprzedawczyń.

W przyciągnięciu siemianowiczan na Rynek nie pomogła tego dnia ani scena, na której wystąpiła między innymi Siemianowicka Orkiestra Rozrywkowa, ani tym bardziej pogoda, która była zmienna jak gusta klientów kiermaszu. - Na Nikiszowcu wyglądało to o wiele lepiej. Przede wszystkim było więcej straganów, a między nimi cały czas przewijali się artyści, dzieci i młodzież - krytykuje pani Maria, którą spotkaliśmy pod jedną z budek. - Tu powinno być więcej straganów z ozdobami i wyrobami świątecznymi - dodaje.

Mimo nie najlepszego pierwszego dnia kiermaszu optymizmem tryskała Aleksandra Shipp, która na co dzień sprzedaje znicze i kwiaty. Na jej stoisku znajdziemy głównie ozdoby świąteczne.

- Chcę przede wszystkim zobaczyć, czy handel na takim kiermaszu jest opłacalny, czy ludzie chcą się zaopatrywać w tego typu rzeczy - wyjaśnia nam sprzedawczyni. - Nie liczę kosztów, bo nie wiadomo, czy w ogóle zarobię tu kokosy. Ważne jednak, aby była tu przede wszystkim dobra zabawa i atmosfera - dodaje z uśmiechem.

Następnego dnia otwarte były już wszystkie stoiska, choć klientów było jeszcze jak na lekarstwo. To się zmieniło dopiero we wtorek. - Po raz pierwszy mamy dzień, kiedy panuje tu duży ruch. Ludzie chyba jeszcze tak naprawdę nie wiedzą, że na Rynku jest kiermasz - mówi Monika Boniecka sprzedająca na kiermaszu słodycze.- My w każdym razie będziemy tu stać codziennie aż do wigilii - dodaje.

Na kiermaszu znajdziemy stoiska z takimi rzeczami, jak: wędliny, rękodzieło, ceramika, biżuteria, upominki, wyroby piekarniczo-cukiernicze, tradycyjnie świąteczne łakocie czy obrusy świąteczne. Przy tym ostatnim spotkaliśmy Bernadetę Mikołajczyk, która akurat spieszyła się do swojego wnuka z prezentem na Mikołaja. - Jak na pierwszy zakup to jestem bardzo zadowolona - mówi nam pokazując mały obrusik. - Brakuje mi na tym kiermaszu większej ilości stoisk z ozdobami choinkowymi i zabawkami, ale nie jest źle - dodaje siemianowiczanka.

Swoje stoisko na kiermaszu postawił też Urząd Miasta. Można na nim otrzymać gadżety promujące nasze miasto, a 10-11 i 17-18 grudnia będzie tam można kupić wyroby rękodzielnicze przygotowane przez urzędników magistratu!

Przedsiębiorcy, którzy rozstawili się na Rynku, są nie tylko z Siemianowic, ale również Piekar Śląskich, Żor, Dąbrowy Górniczej, Mysłowic czy Chorzowa. Za wynajem i dzierżawę budek przez cały okres trwania kiermaszu zapłacą 466,07 zł (za pół domku - 3 m kw.) lub 799,33 zł (6 m kw.).

- To nie są wygórowane opłaty i jest to opłacalne. W Chorzowie jest o wiele drożej. Tu stoimy na preferencyjnych warunkach- mówi Boniecka.

Siemianowicki kiermasz ma potrwać do 24 grudnia, choć wcześniej jego organizatorzy, czyli Urząd Miasta, zapowiadali, że skończy się 22. Dla sprzedawców to dobra wiadomość, bo jak sami przyznają, wtedy mają największy utarg.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto