Siemianowice: Siemianowicka straż pożarna ma ponad 130-letnią tradycję

Niedawno strażacy obchodzili 20-lecie istnienia Państwowej Straży Pożarnej w Polsce. Dla jednego z najbardziej doświadczonych strażaków, st. kpt. Dariusza Czopa z siemianowickiej PSP, była to okazja do wspomnień. Kiedy zaczynał ponad 20 lat temu służbę, odpowiadał tylko i wyłącznie za gaszenie pożarów.
- A dziś mamy coraz więcej obowiązków. Prowadzimy ratownictwo drogowe, chemiczne czy wysokościowe. Spektrum zdarzeń, przy których działamy, jest bardzo szerokie - mówi.

Siemianowicka straż pożarna tak naprawdę powstała w 1875 roku, gdy powołano system organizacji ochrony przeciwpożarowej. 10 lat później po zmianach w statucie przyjęła nazwę OSP Huta Laura-Siemianowice. Rewolucja nastąpiła w 1907 roku, kiedy nadano jej prawa policyjne oraz utworzono oddział sanitarny, udzielający pomocy doraźnej. Wybuch I wojny światowej spowodował rozwiązanie straży. Po 1918 postanowiono jak najszybciej odbudować jednostkę. Pierwsze sikawka trafiła do Siemianowic w 1925 roku, a rok później wybudowano strażnicę. Do wybuchu II wojny światowej straż pożarna rozwijała się harmonijnie. Po wojnie musiała powstawać niemal od zera.

1 stycznia 1950 roku w Siemianowicach powołano Zawodowe Pogotowie Straży Pożarnej. Jego komendantem został Tadeusz Ogórek. Część załogi pełniła całodobowy dyżur zawodowy, który uzupełniano strażakami ochotniczej straży pożarnej. Potem nastąpiło przekształcenie w zawodową straż pożarną. PSP powołano do życia dopiero w 1992 roku, ale w Siemianowicach była zaledwie Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza, która podlegała komendzie PSP w Chorzowie. Dopiero w 1999 utworzono dzisiejszą komendę PSP. Jednostka zdobywa nowy sprzęt gaśniczy oraz wozy, a z czasem wyremontowano budynek straży.

- I od tamtej mamy coraz więcej wyjazdów na terenie miasta. Niestety, często tragicznych - mówi Czop.