Siemianowice: W lutym żyliśmy aferą telefoniczną, Matusiewiczem i plebiscytem na Człowieka Roku
Landeco zostaje do czerwca 2014 roku
Od pewnego czasu nasiliły się głosy, jakoby Jacek Guzy, prezydent Siemia-nowic Śląskich, miał nie uszanować woli większości mieszkańców i jednak nie zamykać wysypiska śmieci "Landeco" - tymi słowami zaczynał się jeden z tekstów, który ukazał się na stronie urzędu miasta, napisany przez byłego rzecznika magistratu, Michała Tabakę. Artykuł miał podkreślić, po raz kolejny zresztą, że dla prezydenta Siemianowic Jacka Guzego wyniki ankiety są wiążące, a wysypisko śmieci Landeco, które jest tak uciążliwe zwłaszcza dla mieszkańców Bańgowa, zostanie zamknięte z końcem umowy w lutym 2013 roku. Niestety, już dziś wiadomo, że Landeco zostaje do czerwca 2014 roku. Dlaczego? - Przedłużamy umowę na korzystanie z terenu, po to, aby jego rekultywacja po opuszczeniu wysypiska przez Landeco, przebiegła sprawnie. Dokładniej chodzi o V kwartał tego terenu, którego niecka nie jest do końca wypełniona. Istnieje obawa, że w przypadku zakończenia działalności wysypiska, deszcze mogłyby wypłukiwać spod ziemi nieczystości - wyjaśnia Jakub Nowak, rzecznik prasowy siemianowickiego magistratu. Landeco to dla miasta skarbonka bez dna