Artykuł miał podkreślić, po raz kolejny zresztą, że dla prezydenta Siemianowic Jacka Guzego wyniki ankiety są wiążące, a wysypisko śmieci Landeco, które jest tak uciążliwe zwłaszcza dla mieszkańców Bańgowa, zostanie zamknięte z końcem umowy w lutym 2013 roku. Niestety, już dziś wiadomo, że Landeco zostaje do czerwca 2014 roku. Dlaczego?
- Przedłużamy umowę na korzystanie z terenu, po to, aby jego rekultywacja po opuszczeniu wysypiska przez Landeco, przebiegła sprawnie. Dokładniej chodzi o V kwartał tego terenu, którego niecka nie jest do końca wypełniona. Istnieje obawa, że w przypadku zakończenia działalności wysypiska, deszcze mogłyby wypłukiwać spod ziemi nieczystości - wyjaśnia Jakub Nowak, rzecznik prasowy siemianowickiego magistratu.
Rzecznik dodaje przy tym, że tak pozostawiona niecka groziłaby katastrofą ekologiczną.
Sprawa jest o tyle bulwersująca, że w kwestii Landeco miało się najpierw odbyć referendum, które z czasem ewoluowało w ankietę przeprowadzaną przez Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju Fundacji Uniwersytetu Śląskiego. Koszt ankiety to 35 tysięcy złotych. Efekt? Znaczna część ankietowanych opowiedziała się za likwidacją wysypiska. Już przed jej przeprowadzeniem prezydent Jacek Guzy zarzekał się niejednokrotnie czy to na łamach "Dziennika Zachodniego", samorządowej gazety "Nowe Siemianowice" czy przed radą miejską, że wyniki ankiety będą dla niego wiążące.
- Prezydent Jacek Guzy dotrzymuje słowa i przed końcem jego drugiej kadencji składowiska Landeco nie będzie w naszym mieście. Przypomnijmy, że pytanie w ankiecie dotyczyło zamknięcia wysypiska w ogóle, a nie konkretnie w danym roku. I tak się rzeczywiście stanie - zgodnie z wolą większości respondentów - broni prezydenta Nowak.
Mieszkańcy jednak czują się oszukani, a oponenci triumfują, bo okazuje się, że mieli rację, a prezydent nie dotrzymał słowa.
- Nic bardziej mylnego. Jak najbardziej nadal dążymy, zgodnie z wolą większości respondentów, do jak najrychlejszego zamknięcia wysypiska. To jednak ekologia i środowisko, trzeba uważać na każdy podjęty krok, by zakończenie działalności wysypiska na naszym terenie odbyło się zgodnie z prawem i w poszanowaniu z otaczającym środowiskiem - wypowiada się prezydent w tekście Tabaki na łamach urzędowej strony internetowej.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której się do tej pory nie mówiło. Przedłużona do czerwca 2014 roku umowa da miastu wpływ do budżetu w wysokości ponad 5, 5 mln zł.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?