MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice: Landeco to dla miasta skarbonka bez dna

Paweł Szałankiewicz
Od pewnego czasu nasiliły się głosy, jakoby Jacek Guzy, prezydent Siemianowic Śląskich, miał nie uszanować woli większości mieszkańców i jednak nie zamykać wysypiska śmieci "Landeco" - tymi słowami zaczynał się jeden z tekstów, który ukazał się na stronie urzędu miasta, napisany przez byłego rzecznika magistratu, Michała Tabakę.

Artykuł miał podkreślić, po raz kolejny zresztą, że dla prezydenta Siemianowic Jacka Guzego wyniki ankiety są wiążące, a wysypisko śmieci Landeco, które jest tak uciążliwe zwłaszcza dla mieszkańców Bańgowa, zostanie zamknięte z końcem umowy w lutym 2013 roku. Niestety, już dziś wiadomo, że Landeco zostaje do czerwca 2014 roku. Dlaczego?

- Przedłużamy umowę na korzystanie z terenu, po to, aby jego rekultywacja po opuszczeniu wysypiska przez Landeco, przebiegła sprawnie. Dokładniej chodzi o V kwartał tego terenu, którego niecka nie jest do końca wypełniona. Istnieje obawa, że w przypadku zakończenia działalności wysypiska, deszcze mogłyby wypłukiwać spod ziemi nieczystości - wyjaśnia Jakub Nowak, rzecznik prasowy siemianowickiego magistratu.
Rzecznik dodaje przy tym, że tak pozostawiona niecka groziłaby katastrofą ekologiczną.

Sprawa jest o tyle bulwersująca, że w kwestii Landeco miało się najpierw odbyć referendum, które z czasem ewoluowało w ankietę przeprowadzaną przez Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju Fundacji Uniwersytetu Śląskiego. Koszt ankiety to 35 tysięcy złotych. Efekt? Znaczna część ankietowanych opowiedziała się za likwidacją wysypiska. Już przed jej przeprowadzeniem prezydent Jacek Guzy zarzekał się niejednokrotnie czy to na łamach "Dziennika Zachodniego", samorządowej gazety "Nowe Siemianowice" czy przed radą miejską, że wyniki ankiety będą dla niego wiążące.

- Prezydent Jacek Guzy dotrzymuje słowa i przed końcem jego drugiej kadencji składowiska Landeco nie będzie w naszym mieście. Przypomnijmy, że pytanie w ankiecie dotyczyło zamknięcia wysypiska w ogóle, a nie konkretnie w danym roku. I tak się rzeczywiście stanie - zgodnie z wolą większości respondentów - broni prezydenta Nowak.

Mieszkańcy jednak czują się oszukani, a oponenci triumfują, bo okazuje się, że mieli rację, a prezydent nie dotrzymał słowa.

- Nic bardziej mylnego. Jak najbardziej nadal dążymy, zgodnie z wolą większości respondentów, do jak najrychlejszego zamknięcia wysypiska. To jednak ekologia i środowisko, trzeba uważać na każdy podjęty krok, by zakończenie działalności wysypiska na naszym terenie odbyło się zgodnie z prawem i w poszanowaniu z otaczającym środowiskiem - wypowiada się prezydent w tekście Tabaki na łamach urzędowej strony internetowej.

Jest jeszcze jedna rzecz, o której się do tej pory nie mówiło. Przedłużona do czerwca 2014 roku umowa da miastu wpływ do budżetu w wysokości ponad 5, 5 mln zł.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto