Szpital w Siemianowicach: To będzie sygnał, że szpital nie ma szans
Bolesław Gębarski: Z tym personelem można wiele
Tylko czy jest możliwe pozyskanie go, gdy na starcie spółka może mieć ujemny bilans finansowy?Bolesław Gębarski: Jest, według mnie jest. Wszystko zależy od wartości udziałów. Wartość szpitala według mnie wynosi na dziś ok. 30 mln zł. Ale jeżeli do spółki nie wejdą budynki, budowle, a na przykład same urządzenia i maszyny, które są warte 2-3 miliony, to w tym momencie 50 procent udziałów to będzie kwota półtora miliona złotych. Czyli de facto inwestor strategiczny będzie mógł objąć pakiet większościowy za 1,5 mln zł. Pozyskanie za tę kwotę szpitala wraz z kontraktem NFZ to jest deal. Tylko, że to może być spółka z budynkami.Bolesław Gębarski: Jeżeli będzie z budynkami to będziemy mieli wtedy do czynienia z sytuacją taką, że wartość szpitala byłaby powyżej 30 milionów, a połowa udziałów wynosiłaby ponad 15 mln. Jeżeli miałbym kupić 51 procent udziałów i wpakować kolejnych kilkanaście milionów w dostosowanie szpitala do wymogów unijnych to byłoby mi podjąć trudno taką decyzję. Tym bardziej, że rośnie Nefrolux, a CLO wkrótce zacznie działać w powiększonym skrzydle. Jesteście na końcu wyścigu.Bolesław Gębarski: Jesteśmy na końcu, mamy tego świadomość, natomiast póki co to my mamy kontrakt z NFZ, a nie oni. Dopóki kontrakt nie zostanie nam wyszarpany, to będzie utrzymany status quo. To że mamy na to bardzo mało czasu, o wiele za mało aby się do tego strategicznie przygotować, to prawda. Ale spróbujemy. Z tymi ludźmi, z tym personelem – można próbować wiele.
