MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital zamienił Labtest na Frydę. Dyrektor szpitala twierdzi, że pacjenci na tym nic nie stracą

Paweł Szałankiewicz
Paweł Szałankiewicz
Szpital Miejski zakończył współpracę z dotychczas wykonującym mu badania laboratorium medycznym. Czy aby nie ucierpią na tym pacjenci?

Obecnie badania laboratoryjne dla szpitala wykonuje Laboratorium Medyczne "Fryda" z Katowic, które wygrało przetarg ogłoszony przez jego dyrektora, Bolesława Gębarskiego. Do przetargu przystąpił również "Labtest". O wyniku przetargu zadecydowała ekonomia. "Labtest" zaoferował swoje usługi za 1 mln 100 tys. zł, a "Fryda" za 800 tys.

Co to oznacza dla pacjentów szpitala? Teoretycznie nic nie powinno się zmienić. W praktyce problemem może okazać się odległość pomiędzy szpitalem, a nowym laboratorium, które jest od niego oddalone o ok. 10 kilometrów (znajduje się w Bogucicach). Wcześniej, gdy świadczenia wykonywał "Labtest" znajdujący się w odległości ponad 100 metrów od szpitala, dostarczenie materiałów do analizy trwało maksymalnie trzy minuty. I to na piechotę! - Zgadza się, natomiast materiały do "Frydy" można dostarczyć do 10 minut. Dokładając do tego zrobienie badań, których wyniki są przekazywane nam przez internet, to wychodzi na to, że czas jest porównywalny - mówi Gębarski.

Z tą opinią nie zgadza się Barbara Dudek, prezes i założyciel "Labtestu". - Dojście do nas zajmowało nawet dwie minuty. Osoba, która przychodziła z materiałem często siadała i czekała na wyniki. Gdy była morfologia to można było to nawet zrobić w 15 minut - mówi Dudek.

Sytuacja, jaka wywiązała się pomiędzy szpitalem a siemianowickim laboratorium dziwi. Kiedy bowiem dwa lata temu weszło w życie rozporządzenie o tym, że laboratorium musi się mieścić na terenie szpitala, Gębarski walczył jak lew o to, aby usługi dla szpitala nadal mógł świadczyć "Labtest". Rok temu to się udało. Gębarski wykorzystał nieprecyzyjny zapis o tym, gdzie powinno znajdować się laboratorium. To umożliwiło przedłużenie współpracy z "Labtestem" o kolejny rok. W tym już tak nie było.

Po pierwszym ciosie, jakim było przegranie przetargu, pracownicy siemianowickiego laboratorium muszą przygotować się na kolejny. W "Labteście" szykują się zmiany. - Musi dojść do jakiejś reorganizacji, ale nie może to być z dnia na dzień - zapowiada Dudek. - Ja bym raczej mówiła tu o ograniczeniu etatów, a nie o zwolnieniach. Muszę utrzymać liczbę pracowników na tym samym poziomie, ale w mniejszym wymiarze godzin.

Szansą na jej uniknięcie byłoby wygranie kolejnego przetargu na trzyletnie świadczenie usług laboratoryjnych, ale już na terenie szpitala. Głównym warunkiem decydującym o tym, kto go wygra, będzie gotowość do wyremontowania pomieszczeń w budynku na własny koszt. A ten, jak się dowiedzieliśmy, to 1 mln złotych. Przetarg zostanie ogłoszony w listopadzie.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto