Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wędrówki z Katarzyną

Magdalena Mikrut-Majeranek
Nie obcy jej zarówno świat polityki, jak i świat nauki. Pełni mandat radnej, a równocześnie jest prawnikiem i pracownikiem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Zajmuje się polityką rozwojową oraz działaniami podejmowanymi na rzecz likwidacji ubóstwa na świecie. Swoje pasje realizuje nie tylko podczas akademickich zajęć dla studentów, czy wykonywania zadań wynikających ze sprawowanej funkcji w gminie. Uwielbia podróżować, ale najchętniej czyni to wówczas, gdy podczas swoich voyaży może praktycznie wykorzystywać nabytą wiedzę.

Katarzyna Cichos, bo o niej tu mowa, była bohaterką spotkania z cyklu „Wędrówki dalekie i bliskie”, organizowanego dla uczniów siemianowickich szkół w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Siemianowicach Śląskich. Podczas prelekcji radna Cichos opowiedziała o swojej podróży na Czarny Ląd. Przybliżyła młodzieży kulturę, zwyczaje i sytuacje społeczno-ekonomiczną mieszkańców Kenii, a także wskazała kontrasty panujące w Afryce, gdzie obok prężnie rozwijających się regionów, występują zaniedbane slumsy. Nie zabrakło opowieści o wizycie na plantacji kawy oraz skrupulatnego opisu poszczególnych etapów produkcji kawy, podpartego prezentacją zdjęć.

Jak do tego doszło, że trafiła akurat do tego zakątka świata? - Pracuję na uczelni, w Katedrze Prawa Międzynarodowego Uniwersytetu Śląskiego i na co dzień zajmuję się zrównoważonym rozwojem. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że nie mogę pisać o rozwoju Afryki, nie znając jej od podszewki. Postanowiłam przelać teorię w praktykę. Złożyłam wniosek o wyjazd i udało mi się dostać na praktyki odbywające się w październiku 2012 roku, w Ambasadzie RP w Nairobi. Podczas mojego pobytu tam brałam udział w spotkaniach grup roboczych w ramach ONZ i komisji europejskiej. Opracowałam nawet informator ekonomiczny dla polskich inwestorów chcących inwestować w takich krajach jak: Kenia, Uganda i Rwanda, który do dziś znajduje się na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. To było moje główne zadanie – mówi Cichos.

Pobyt w Afryce zmienił nie tylko sposób myślenia i postrzegania krajów trzeciego świata. - Wyjazd wpłynął na postrzeganie polityki rozwojowej. Był pomocny w krystalizacji planów na przyszłość. Teraz już wiem, że chciałabym ją związać z dyplomacją, nawiązywaniem stosunków zagranicznych i polityką handlową. Jednakże póki co, czekam na obronę doktoratu – przyznaje. Mandat Radnej Rady Miasta Siemianowice sprawuje od 2014 roku. W tym samym roku ubiegała się o stanowisko prezydenta Siemianowic Śląskich jako kandydatka Siemianowickiej Inicjatywy Mieszkańców, wspierana przez Ruch Autonomii Śląska - bezskutecznie.

Dlaczego postanowiła zająć się działalnością polityczną? Jak sama przyznaje idea ta zrodziła się w jej głowie w 2013 roku, podczas konferencji naukowej odbywającej się w RPA. - Uświadomiłam sobie wówczas, że tyle poświęciłam dla pozyskania wiedzy dotyczącej zrównoważonego rozwoju, a ja mieszkam w jednym z najbiedniejszych miast na prawach powiatu. Więc dlaczego tego nie wykorzystać? Od około trzech lat angażuję się w działalność samorządową na terenie miasta. Chciałam włożyć coś od siebie do rozwoju miasta, jednakże udało się to z miernym skutkiem – wspomina.

Podczas kampanii wyborczej zapowiadała m.in.: utworzenie w Siemianowicach centrum rehabilitacyjno-geriatryczno-opiekuńczego dla osób starszych, budowę spalarni śmieci, poszerzenie programu zajęć dodatkowych dla dzieci przez udostępnienie placówek szkolnych i bibliotek stowarzyszeniom i wolontariuszom oraz nowe zagospodarowanie centrum, budowę deptaku i remont kinoteatru Tęcza. Projektem, który udało się zrealizować, a którego orędownikiem była radna jest Siemianowicka Karta Seniora 60+, umożliwiająca starszym osobom łatwiejszy dostęp do usług świadczonych przez instytucje kultury, sportu rekreacji oraz inne podmioty, które uczestniczą w programie. Nie można zapomnieć także o łaźni dla bezdomnych, którą utworzono na terenie działającego w Siemianowicach Śląskich Stowarzyszenia "Przystań". Inwestycja kosztowała ponad 200 tys. zł i była dofinansowywana z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

- Żałuję, że nie udało się zrealizować pomysłu utworzenia Centrum Integracji Społecznej, dzięki któremu można byłoby dotrzeć do najbiedniejszych mieszkańców i udzielić im realnej pomocy. Szkoda, bo w okolicznych miastach pomysł ten sprawdza się doskonale. Niestety, w tegorocznym i przyszłorocznym budżecie nie ma na to środków – dodaje radna.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto