Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowickie Wojskowe Zakłady Mechaniczne mają długą historię

Paweł Szałankiewicz
Rozsławione dzięki Rosomakom Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich mają bardzo długą historię niekoniecznie związaną tylko i wyłącznie z produkcją na rzecz wojska.

W chwili założenia, czyli w 1855 roku przez Wilhelma Fitznera, funkcjonował on jako fabryka, a właściwie mały warsztat kuźniczo-ślusarski produkujący sprzęt transportowy, taki jak wozy dostawcze, bryczki i powozy. Bardzo szybko zmienił się charakter warsztatu i po ukończeniu trwającego niemal rok remontu zakładu został on na nowo otwarty w 1870 roku. Od tamtej pory przez kilkadziesiąt lat funkcjonował on jako fabryka kotłów.
Fabryka, jako pierwsza w Europie, rozpoczęła produkcję wyrobów spawanych z blach stalowych wprowadzając metodę spawania wodno-gazowego. Od 1874 roku specjalizowała się w produkcji nowoczesnych typów kotłów parowych mających zastosowanie w przemyśle chemicznym, papierniczym oraz marynarce handlowej i wojennej. Fabryka znalazła odbiorców swoich produktów m.in. w Australii, Francji, Holandii, Rosji, Szwecji czy Finlandii.
W 1920 Fabryka Kotłów W.Fitzner połączyła się w spółkę z Zieleniewskim i funkcjonowała pod szyldem "Fitzner Gamber Zieleniewski" z filią w Sosnowcu. Spółka nadal zajmowała się produkcją kotłów parowych i olejowych.
Pierwszy kontakt z przemysłem wojskowym datowany jest na okres II wojny światowej, kiedy spółka została połączona z hutą "Laura" (obecna huta "Jedność"). Wtedy do podstawowych produktów fabryki należały blachy pancerne czy korpusy do samochodów opancerzonych. Koniec wojny to kolejna transformacja siemianowickiego zakładu.
14 czerwca 1945 roku zakłady zostały przekazane Dowództwu Wojsk Pancernych i Zmotoryzowanych Wojska Polskiego i utworzono w nich Zakłady Naprawy Czołgów. Początkowo z różnych przyczyn w remontowano tam tylko pojazdy samochodowe. Dopiero kilka lat później zajęto się remontem lekkich pojazdów opancerzonych oraz stopniowo podejmowano się remontu czołgów aż do lat 80-tych. Wtedy to opracowano plan kompleksowej modernizacji. W jego ramach pozyskano teren prywatny przy ul. Powstańców, wyburzono nieruchomość przy ul. Dworcowej oraz stary dom mieszkalny przy Powstańców. Powierzchnia zakładu wzrosła do 48 tys. m kw. Zakład nadal zajmował się remontem oraz modernizacją czołgów.
Po 1990 roku WZM zajmował się produkcją poszczególnych zespołów do czołgów, a z czasem modernizacją pojazdów z rodziny BRDM. Dopiero wygrywając przetarg ogłoszony przez Ministerstwo Obrony Narodowej na dostawę Kołowych Transporterów Opancerzonych WZM rozpoczął produkcję dzisiejszych Rosomaków. Kontrakt z MON podpisano na dostawę 690 Rosomaków. W 2005 zakłady zostały przekształcone w spółkę akcyjną.

Rosomaki produkowane w siemianowickich Wojskowych Zakładach Mechanicznych będą teraz jeszcze lepiej chroniły życie naszych żołnierzy. Wszystko dzięki nowej prototypowni, która już od lutego będzie się zajmować badaniami nad usprawnieniem pojazdu, oraz zwiększeniem jego bezpieczeństwa. Ponadto od niedawna działa jedyne na świecie centrum serwisowo-naprawcze, gdzie trafiają pojazdy uszkodzone w Afganistanie. W tym roku zakładowe budynki przejdą ponadto termomodernizację, a jedna z hal, w której dotychczas remontowano BRDM-y, zostanie całkowicie odremontowana i przystosowana do remontu innych pojazdów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto