Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ważą się losy siemianowickiego sądu, który według rozporządzenia ministra ma zostać zniesiony

Paweł Szałankiewicz
Sąd ma zostać przeznaczony do likwidacji mimo tego, że jest w rozbudowie.
Sąd ma zostać przeznaczony do likwidacji mimo tego, że jest w rozbudowie. Paweł Szałankiewicz
Tak! To nie jest żart. Jeżeli minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zatwierdzi w lutym projekt rozporządzenia o likwidacji 122 Sądów Rejonowych w Polsce, to nasz siemianowicki stanie się największym i najnowocześniejszym Wydziałem Zamiejscowym Sądu Rejonowego w Chorzowie! Jego projekt zakłada likwidację sądów, w których na etatach zatrudnionych jest mniej niż 15 sędziów i przekształcenie ich w wydziały zamiejscowe. Obecnie w siemianowickim sądzie pracuje 14 sędziów, choć całkiem niedawno mieścił się w normie ministra. Jeśli dojdzie do połączenia naszej placówki z chorzowską, to ta ostatnia stanie się jednym z największych sądów na Śląsku.

Tylko do 30 czerwca będziemy mogli kierować sprawy do siemianowickiego Sądu Rejonowego. Tak przynajmniej wynika z projektu rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości, według którego Sąd Rejonowy w Siemianowicach ma zostać zniesiony, a w jego miejsce mają powstać Wydziały Zamiejscowy Sądu Rejonowego w Chorzowie. - Jesteśmy mocno zaskoczeni tą sytuacją, tym bardziej, że ministerstwo inwestuje ponad 12 mln zł w rozbudowę naszego sądu po to, by potem przekształcać go w wydział zamiejscowy - stwierdza zaskoczona Prezes Sądu Renata Bergier. - Dziwi nas też to, że w rozporządzeniu nie ma żadnego uzasadnienia takiej decyzji - dodaje.

Projekt ministra zakłada zniesienie wszystkich mniejszych sądów rejonowych. Kryterium jest liczba zatrudnionych sędziów. Zniesione zostaną te, które zatrudniają ich mniej niż 15. Stąd też los siemianowickiej placówki ma podzielić 121 sądów z całej Polski. Bergier szansy na zmianę decyzji upatruje w tym, że w Siemianowicach aktualnie zatrudnionych jest 14 sędziów plus trzech referentów, co daje łącznie 17 orzeczników. Tego argumentu będą też używać władze naszego miasta, które włączyły się w walkę o zatrzymanie Sądu Rejonowego w naszym mieście.

- W naszym sądzie brakuje zaledwie jednego etatu by był bezpieczny. Wrzucanie wszystkich do jednego worka jest niesprawiedliwe - uważa Michał Tabaka, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.

Miastu mocno zależy na tym, aby sądu nie znoszono zwłaszcza, że o jego powstanie zabiegali przez kilka lat. Tak więc jeśli w życie wejdzie rozporządzenie ministra, cały ich wysiłek pójdzie na marne, a przy tym przepadną na rzecz państwa tereny pod jego rozbudowę. - Likwidacja jednostki w takich okolicznościach, przy wcześniejszym dopuszczeniu do realizacji inwestycji i ponoszeniu ogromnych nakładów, przy akceptacji i zatwierdzeniu ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości planu funkcjonalno-użytkowego wiąże się z brakiem wizji co do funkcjonowania jednostek sądownictwa - pisze oburzona Renata Bergier w liście do ministra Jarosława Gowina.

Teoretycznie dla siemianowiczan likwidacja Sądu Rejonowego nie oznacza nic, bo sąd będzie stał tam, gdzie stoi, zmieni się tylko jego nazwa i pieczątki. W praktyce natomiast oznacza to więcej jeżdżenia do sąsiedniego miasta i roboty papierkowej, ponieważ wszystkie dokumenty i pisma będzie trzeba kierować do chorzowskiego sądu, skąd będą one odsyłane do Siemianowic. Dla sądu, gdzie jest zatrudnionych 83 pracowników, oznaczać to będzie prawdopodobnie redukcję etatów oraz przeniesienie sędziów do Chorzowa. Po połączeniu będzie tam pracować 48 sędziów i 10 referendarzy. Chorzowska temida pod swoją jurysdykcją ma już miasto Świętochłowice co sprawi, że Sąd Rejonowy w Chorzowie stanie się ogromną jednostką. Jego prezes, Anna Bogaczyk - Żyła podkreśla przy tym fakt, że Siemianowice od zawsze podlegały Katowicom. - Stąd mieszkańcy są bardziej przywiązani do Katowic niż do Chorzowa. Poza tym po przejęciu Siemianowic będziemy zarządzać 250-270 pracownikami! - wylicza.

Nie wiadomo jednak czy tak faktycznie się stanie. Minister w rozporządzeniu zapewnia, że wprowadzone zmiany nie zagrożą etatom sędziowskim, ale tej pewności nie daje pracownikom. W obawie o jej utratę rozpoczęli akcję protestacyjną, którą zapoczątkowali pracownicy sądu w Żaganiu. W ciągu zaledwie trzech dni pod petycją przeciwko likwidacji Sądu Rejonowego w Siemianowicach udało się zebrać 500 podpisów. Akcja protestacyjna ma potrwać do końca stycznia.

Jeśli rozporządzenie wejdzie w życie, siemianowicki sąd będzie jednym z największych wydziałów zamiejscowych na Śląsku. I najnowocześniejszym.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto